Zawarte w nich informacje dotyczą operacyjnego rozpracowania m.in. generała sił powietrznych oraz osób działających na rynku zbrojeniowym.
12 lipca tego roku wysłano z Biura Pełnomocnika Ochrony i Bezpieczeństwa Wewnętrznego SKW pismo do płk. Jacka Sobczaka, dyrektora Zarządu Ochrony Ekonomicznych Interesów Sił Zbrojnych SKW, i ppłk. Piotra Pytla, ówczesnego dyrektora zarządu operacyjnego tej służby, a obecnego szefa SKW, dotyczące „rozliczenia materiałów pobranych z Kancelarii Tajnej SKW".
Pismo to, zawierające dane ściśle tajne, nie zostało obłożone klauzulą tajności. Można się z niego dowiedzieć, że funkcjonariusze nie są w stanie doliczyć się dokumentów, które dotyczą rozpracowań operacyjnych, a także danych zawartych w niejawnych dokumentach operacyjnych. Treść tych dokumentów jest objęta klauzulą „ściśle tajne", co spowodowane jest koniecznością zapewnienia pełnej ochrony działań wykonywanych przez funkcjonariuszy i ich życia.
– Wszystkie te informacje powinny być objęte najwyższą klauzulą niejawności. Na pewno nigdy nie powinny być umieszczone w treści dokumentów jawnych. Podkreślenia wymaga fakt, że to pismo zostało wysłane w związku z zaginięciem dokumentów, które były tajne lub ściśle tajne – powiedział poseł PiS-u Tomasz Kaczmarek. Złożył on w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez SKW. Można w nim przeczytać, iż wymienione w piśmie nazwiska informują, że operacyjne rozpracowanie miało dotyczyć m.in. Andrzeja Bacyla, który jest członkiem zarządu firmy CEBA funkcjonującej na rynku zbrojeniowym. Sprawdzenie operacyjne miało natomiast dotyczyć m.in.: gen. Anatola Czabana, byłego już asystenta szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego ds. Sił Powietrznych, dra inż. Leszka Lorocha, który jest kierownikiem biura planowania i koordynacji Instytutu Lotnictwa oraz Zygmunta Szeląga, byłego zastępcy prezesa Agencji ds. Zaopatrywania Sił Zbrojnych.
– To jest oczywista niekompetencja kierownictwa SKW. Po odwołaniu gen. Janusza Noska ze stanowiska szefa tej służby widać, że trafiła ona z deszczu pod rynnę. Dziś wiemy o tym, że odwołani mają być Marcin Hermel i Dariusz Pilarz, zastępcy p.o. szefa SKW – powiedział Kaczmarek. – Ta lista odwołanych powinna być jednak dłuższa. Przede wszystkim ze służbą powinien się pożegnać pełniący obowiązki szefa SKW płk Piotr Pytel. W skrócie można powiedzieć, że ujawnienie tych danych to kompromitacja polskich służb specjalnych – dodał.
dch, niezalezna.pl, fot. SKW