– Nie może być tak, że kilka godzin po tym, kiedy cała Europa jest w totalnym szoku, kiedy dochodzi do takiej hekatomby, ludzie giną, cywilni ludzie są zabijani przez terrorystów, że pierwszą odpowiedzią przyszłego ministra ds. europejskich jest mówienie: „Nie, my nie jesteśmy zainteresowani uchodźcami" – mówił były minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna.
Musimy pokazać solidarność
– To, co padało z ust polityków PiS, było niemądre i nieodpowiedzialne, te wypowiedzi po prostu szkodzą. I to już widać i słychać w Europie. Nie może być tak, że kilka godzin po tym, kiedy cała Europa jest w totalnym szoku, kiedy dochodzi do takiej hekatomby, ludzie giną, cywilni ludzie są zabijani przez terrorystów, że pierwszą odpowiedzią przyszłego ministra ds. europejskich jest mówienie: „nie, my nie jesteśmy zainteresowani uchodźcami” – mówił polityk PO. – Teraz właśnie musimy pokazać solidarność z Europą, z Francją. Ze wszystkimi ofiarami, a nie możemy się odsuwać od nich, nie możemy tego odpychać. Uważam, że to jest bardzo nieszczęśliwe i będzie miało konsekwencje w Europie dla Polski. Już ma – dodał Schetyna.
Jak tłumaczył w rozmowie z dziennikarzem Radia ZET, po słowach Szymańskiego, "Europa jest zdumiona" działaniami polityka nowego rządu. – Ja byłem w szoku tymi reakcjami, jeszcze w tych godzinach, które są najbardziej wrażliwe, gdzie każdy głos jest szczególnie wyraźnie słyszany. Polska nie może sobie na takie coś pozwalać, jesteśmy zbyt dużym krajem, mamy zbyt znaczącą pozycję i opinię w Europie i na świecie, żeby ją w sposób nieprzemyślany po prostu rujnować. A to dzisiaj widzimy po tych głosach – mówił Schetyna.
Czytaj więcej:
Polska jednak nie przyjmie imigrantów? Szymański: Nie widzimy możliwości wykonania decyzji