Sasin: Ta konwencja ma na celu przeprowadzić rewolucję
– Ratyfikowanie takich dokumentów, które mają na celu nie wyeliminować przemoc, a przeprowadzić rewolucję, jest błędne – mówił na antenie Telewizji Republika Jacek Sasin z PiS. – To nie jest dokument ideologiczny, za pomocą którego ma być przeprowadzona jakaś rewolucja – odcinał się z kolei poseł PO Andrzej Orzechowski.
Wątkiem, który wzbudził zażartą dyskusję w studio Telewizji Republika była konwencja RE o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet, na której ratyfikację rząd wyraził zgodę. Konwencja nakazuje szczególną ochronę państwa dla kobiet, które ze względów społeczno-kulturowych są bardziej niż mężczyźni narażone na dyskryminację i przemoc
– Zastrzeżenia nie są słuszne, bo to jest konwencja podobna do tych, które np. przeciwdziałają handlowi ludźmi – stwierdził Andrzej Orzechowski, odpowiadając na pytanie Katarzyny Gójskiej-Hejke o kontrowersje wokół konwencji. Zdaniem posła PO wiele programów interwencyjnych pokazuje, że w Polsce są poważne problemy w tym zakresie. – Powinniśmy temu przeciwdziałać – podkreślał polityk.
– W tej konwencji problemem nie jest przemoc wobec kobiet – zauważył z kolei Jacek Sasin. – Trzeba się wczytać w ten dokument, żeby zobaczyć, że on mówi, iż źródłem przemocy wobec kobiet jest tradycja i religia – wyjaśniał poseł Prawa i Sprawiedliwości. Sasin, który zaznaczał, że dokument uważnie przeczytał, stwierdził też, że konwencja określa, że „płeć jest definiowana poprzez rolę społeczną”. – To też jest sprzeczne z polską konstytucją – oznajmił polityk. W jego opinii ratyfikowanie „takich dokumentów, które mają na celu nie wyeliminować przemoc, a przeprowadzić rewolucję”, jest błędne.
– Ta konwencja została przystosowana, aby zmienić podejście do przemocy wobec kobiet – stwierdził z kolei Henryk Wujec, doradca prezydenta ds. społecznych.
– To nie jest dokument ideologiczny, za pomocą którego ma być przeprowadzona jakaś rewolucja – ocenił Orzechowski. – Skoro inne państwa to ratyfikują, to dlaczego europejskie państwo, takie jak Polska ma się tego wystrzegać – pytał polityk Platformy. Poseł przyznał, że nie sądzi, że ten dokument całkowicie wyeliminuje problem, ale – stwierdził Orzechowski – jeżeli za jego pomocą można poprawić pewne rzeczy, to warto go ratyfikować.
– Ta dyskusja na pewno służy demokracji i szukaniu najlepszego rozwiązania tej kwestii – zaznaczył Wujec. Zdaniem doradcy prezydenta w tej sprawie „powinniśmy oddać głos wszystkim kobietom, które zdecydowałyby, czy ta ustawa rzeczywiście będzie pomocna”.