Drugim gościem redaktor Katarzyny Gójskiej w programie „W Punkt” na antenie Telewizji Republika był dziś redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.
Prowadząca pytała swojego rozmówcę m.in. o wypowiedzi ważnych polityków Porozumienia, jak np. Michał Wypij o tym, że to ugrupowanie nie zagłosuje za wyborami w maju.
– Nie wiem, czy poseł Wypij reprezentuje większość parlamentarzystów Porozumienia i jak liczna jest grupa posłów podzielających jego poglądy. Trwają cały czas negocjacje i z tego, co wiem, większość parlamentarzystów Porozumienia jest jednak za majowymi wyborami. Być może rzeczywiście będzie potrzeba przesunięcia ich ze względów organizacyjnych na 23 maja, bo Senat zrobił co mógł, aby wybory odbyły się jak najpóźniej i w jak najgorszej kondycji organizacyjnej, nie dał szans, żeby je przygotować. Podobnie przedstawia się chociażby postawa prezydentów miast- wskazał Tomasz Sakiewicz.
– Mamy do czynienia tak naprawdę z buntem przeciwko demokracji w Polsce. Przykro patrzeć jak ludzie, którzy jednak korzystali z poparcia elektoratu PiS-u potrafią dołączać się do tego, żeby w Polsce zlikwidować demokrację- dodał publicysta.
– Tak naprawdę chodzi o to, żeby społeczeństwo nie mogło zdecydować, nie o epidemię, nie o bałagan w wyborach. Oni boją się po prostu wyroku wyborczego. A ten wyrok, na dzień dzisiejszy, będzie bardzo, bardzo surowy- wskazał Sakiewicz.
-A jak oceniasz pomysł wprowadzenia na jeden dzień stanu wyjątkowego? - zapytała redaktor Gójska.
– Jest to rozwiązanie nielegalne w świetle Konstytucji, która określa przypadki i cele wprowadzenia stanu wyjątkowego. Jeżeli używa się go do przekładania wyborów, a nie do walki z kryzysami przewidzianymi w ustawie o stanach wyjątkowych czy też w samej Konstytucji, to jest to z góry działanie nielegalne, antykonstytucyjne- podkreślił rozmówca Telewizji Republika.
– Takie rozwiązanie uczyniłoby też z Polski „republikę bananową”, w której rzeczywiście wyborów nie przesuwa się wolą parlamentu czy wolą Konstytucji, tylko poprzez rozporządzenie premiera. No, jeżeli w taki sposób przesuwa się wybory, to Polska staje się „republiką bananową” i Platforma Obywatelska oraz znaczna część opozycji próbuje nas do tej republiki bananowej przybliżyć, wprowadzić chaos, a potem mówić: no, popatrzcie, dokąd Polska zaszła. To pomysł z piekła rodem- ocenił redaktor Sakiewicz.