– Doszło dzisiaj do pewnego zdarzenia. Jakiś intruz podający się za dziennikarza TVN-u wdarł się do redakcji „Gazety Polskiej” i napadł na kobietę w ciąży. To chyba taki nowy sposób robienia materiałów - napaść kogoś… Gdyby coś się stało tej dziewczynie w ciąży… Tu nie ma żadnych zasad – powiedział redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz, który był gościem red. Adriana Stankowskiego w programie „Republika po południu” w Telewizji Republika.
Na początku rozmowy red. Sakiewicz przedstawił pewną historię...
– Doszło dzisiaj do pewnego zdarzenia. Jakiś intruz podający się za dziennikarza TVN-u i napadł na kobietę w ciąży. To chyba taki nowy sposób robienia materiałów - napaść kogoś… Gdyby coś się stało tej dziewczynie w ciąży… Tu nie ma żadnych zasad.
– Od czasu Milana-Suboticia ja nie jestem zapraszany w żaden sposób do TVN-u. Kiedy prosili mnie o wypowiedź to dawałem, ale potem się ona nie ukazywała. Było to niestety pytanie z tezą, strasznie nierzetelne… TVN nie lubi faktów.
Przypomnijmy co się stało wczoraj późnym wieczorem: Podczas spotkania Patryka Jakiego z wyborcami w dzielnicy Ursus doszło do awantury. Spotkanie przebiegało spokojnie, dopóki nie dali o sobie znać prowokatorzy. Agresywna kobieta fizycznie zaatakowała starszego pana, zaczęła krzyczeć... Musiała interweniować policja i straż miejska.
Więcej informacji W TYM MIEJSCU.
Tę pogardę widać, słychać i czuć
Co powiedział na ten temat redaktor naczelny „Gazety Polskiej”?
– To jest świadoma polityka. Tak samo jak była ona świadoma w sprawie śmierci pana Rosiaka, którego zamordował pan Cyba. Oni nakręcają tę spiralę, aby osoby broniące się, też były pokazywane negatywnie. Ta fala nienawiści ma swoje skutki i cele polityczne. Oni gardzą człowiekiem. Tę pogardę widać, słychać i czuć.
Został również poruszony temat stosunków polsko-ukraińskich:
– Z Ukraińcami trzeba bardzo cierpliwie, trzymać swoją narrację, ale nie obrażać się. Byli narodem bardzo cierpiącym (głód na Ukrainie) ale też były inny rozdziały (Wołyń).
W sprawie szczytu Trump-Putin:
– Wydaje się, że Trump rozmawia z każdym zbirem. Pytanie jakie są jego cele. Mówi się, że Trump chce pokazać Putinowi swoje miejsce. To by było dla nas bardzo dobre. Prezydent USA pokazał kiedyś gestami gdzie jest miejsce Angeli Merkel. Może tak być też z Władimirem Putinem.