Sądy w Niemczech są upolitycznione. Ziobro: Zbadajmy tamtejszą procedurę przed TSUE
– To w Niemczech w procesie nominacji sędziów do odpowiednika SN decydującą rolę mają politycy. Skieruję do Rady Ministrów wniosek o rozważenie podjęcia procedury prawnej pozwania Niemiec przed TSUE za naruszenie traktatów UE przez upolitycznienie sądownictwa – powiedział na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro. – Jeśli TSUE stwierdza, że udział polityków w wyborze sędziów jest zagrożeniem dla ich niezawisłości, to w Niemczech ten udział jest dużo dalej idący – dodał.
– Udział polityków polegałby na tym, że większością kwalifikowaną 3/5, parlament wybiera 15 sędziów do KRS – dodał. – Sędziowie po wyborze są nieodwołani i mają wszystkie gwarancje i przywileje – zaznaczał.
– Do rady sądownictwa parlament wybiera ludzi, którzy mają silne gwarancje niezależności od polityków i którzy są nieodwołani – podsumował. – Dopiero ci sędziowie są decyzyjni co do tego kto będzie sędzią Sądu Najwyższego – precyzował Ziobro.
– Jeżeli mechanizm wyboru sędziów zdaniem TSUE uczestniczą politycy. Jest to poddawane pod wątpliwość. To co powiedzieć o wyborze sędziów w Niemczech. Jeżeli państwa są równe wobec traktatów to dlaczego takie zarzuty nie są stawiane największemu krajowi we wspólnocie – mówił minister.
– W przypadku Niemiec udział czynników demokratycznych w procesie doboru sędziów jest dużo dalej idący niż w Polsce. Dlatego, jeśli jakiemuś państwu członkowskiemu zarzuca się udział parlamentu, to te wnioski oparte na analizie traktatów europejskich, powinny mieć, tym bardziej zastosowanie względem największego kraju w UE – powiedział Ziobro.
– Prawo jest tylko wtedy prawem, jeśli równo obowiązuje wszystkich w ramach wspólnoty, jaką jest wspólnota europejska. Mam nadzieję, że wyrok TSUE w Luksemburgu pokaże, że tak jest naprawdę – wyraził minister.
Sebastian Kaleta zaprezentował porównanie sposobu wyboru sędziów w Polsce i w Niemczech.
– Podstawową kwestią, na której opiera się wniosek, jest podstawowa zasada równości państw członkowskich wobec traktatów. TSUE dokonując oceny sposobu wybierania sędziów, największy sprzeciw przyszedł z Niemiec – mówił Sebastian Kaleta.