Sąd ukarał aktywistów Greenpeace za wejście na dach ministerstwa gospodarki
Przed Sądem Rejonowym Warszawa-Śródmieście zapadły pierwsze wyroki za akcję 47 aktywistów Greenpeace, którzy w poniedziałek weszli na dach budynku resortu gospodarki. Dwóch Polaków zostało ukaranych grzywnami w wysokości 1500 zł.
Policjanci postawili działaczom Greenpeace zarzuty naruszenia miru domowego. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia.
– Zapadły już pierwsze wyroki. Dwóch mężczyzn, obywateli Polski, zostało skazanych na grzywny w wysokości 1500 zł każda. Będą oni musieli pokryć także koszty sądowe – powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji st. asp. Mariusz Mrozek.
Adwokat oskarżonych i nieprawomocnie skazanych Polaków mec. Paweł Osik powiedział, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku, ale nie wie jeszcze, czy złoży apelację.
– Nie uzgodniłem tego jeszcze z moimi klientami – zaznaczył. Podkreślił, że sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku podał, że przy tak łagodnym wymiarze kary wziął pod uwagę idee, którymi kierowali się aktywiści.
W Sądzie Rejonowym Warszawa-Śródmieście we wtorek wieczorem na wokandę trafiły kolejne sprawy przeciw aktywistom Greenpeace – w większości obcokrajowcom. Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Agnieszka Domańska, oprócz postępowania zakończonego wydaniem wyroku wobec dwóch osób, we wtorek rozpoznawane były jeszcze cztery sprawy.
– Sąd przesłuchał wszystkich oskarżonych oraz część świadków, w dwóch sprawach rozprawy przerwano do 29 listopada, w jednej do 20 grudnia, zaś w kolejnej rozprawę odroczono do 23 stycznia – zaznaczyła sędzia Domańska. Postępowania te, jak dodała, dotyczą łącznie 22 osób.
Z kolei – jak poinformowała sędzia – na środę sąd zaplanował od godz. 11 sprawy kolejnych 23 oskarżonych – wszyscy są obcokrajowcami.
W poniedziałek policja zatrzymała 47 działaczy Greenpeace, którzy weszli na dach Ministerstwa Gospodarki z transparentem "Kto rządzi Polską? Przemysł węglowy czy obywatele?". Wywiesili też na budynku polską flagę z napisem "Who rules Poland? Fossil industries or the people?" (Kto rządzi Polską? Przemysł paliw kopalnych czy ludzie?).
Był to protest przeciwko wydobywaniu i wykorzystaniu węgla w energetyce. Ekologom nie podobało się też, że zorganizowany we wtorek przez resort gospodarki szczyt węgla i klimatu odbywał się w tym samym czasie, co szczyt klimatyczny COP19, podczas którego przedstawiciele państw z całego świata zastanawiają się, w jaki sposób ograniczyć emisję gazów cieplarnianych do atmosfery. Polska krytykowana jest przez organizacje pozarządowe za to, że rozbudowuje swoje elektrownie węglowe, które odpowiadają za wysoką emisję CO2.
Greenpeace protestował też przeciw proponowanym przez MG rozwiązaniom dot. odnawialnych źródeł energii (OZE). Organizacja uważa, że mimo tego, że Polska ma ogromny potencjał rozwoju tej gałęzi energetyki, projekt ustawy w sprawie OZE zupełnie tego nie uwzględnia. Nadal znajduje się w nim zapis o dofinansowaniu współspalania węgla z biomasą, które – jak podkreśla Greenpeace – w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z ekologiczną produkcją energii.
mp, mg, pap, fot. Youtube