Ojciec sam wrzucił materiał na Instagram. Jego nagranie obejrzały tysiące osób, jednak takiej reakcji mężczyzna się nie spodziewał.
Jedyne co dzieliło dziewczynkę od przepaści to ramiona ojca. Nie miała na sobie również kasku. Wystarczyłaby chwila nieuwagi, by doszło do tragedii. – Mekka sama chciała skoczyć. Miała na głowie kask, ale nie widać go na filmie - tak Redha Rozlan próbował uspokoić ludzi.
Ojciec to malezyjski celebryta i miłośnik sportów ekstremalnych. Skok wykonał z 60 metrowego mostu w miejscowości Kuala Kubu Bharu, 70 kilometrów od Malezyjskiej stolicy. Zawisnął na linie z córką na rękach nad kamienistym korytem rzeki.
– Nie próbujcie tego ze swoimi dziećmi. Bohater filmiku nie ma sobie nic do zarzucenia. Twierdzi, że dziewczynka była zachwycona i chciała skok powtórzyć. Zastrzegł jednak innych rodziców, aby byli ostrożni w zapewnianiu podobnych rozrywek swoim pociechom. Ważne, żeby były gotowe – mówi Redhan.
Niewykluczone, że zostaną postawione zarzuty. Prawnicy specjalizujący się w prawach człowieka komentują, że zarówno ojciec, jak i firma wypożyczająca sprzęt, która umożliwiła skok z dzieckiem, mają się czego obawiać.
Post udostępniony przez Redha Rozlan (@matredho) Mar 17, 2018 o 6:40 PDT