Prezydent Serbii na stanowisko premiera powołał Anę Brnabić. Do tej pory kobieta pełniła funkcję ministra administracji publicznej i lokalnej, w przyszłym tygodniu ma nastąpić jej zaprzysiężenie na nowe stanowisko. Zaskoczeniem nie jest fakt, że stanowisko prezesa Rady Ministrów zdecydowano się powierzyć kobiecie, ale to, że w tak konserwatywnym kraju jakim jest Serbia, na ministra wybrano lesbijkę.
Kobieta otwarcie przyznaje się do swojej orientacji seksualnej. Jej wybór z całą pewnością nie pozostanie bez wpływu na sytuację środowisk LGBT w Serbii, gdyż Brnabić już jako minister administracji publicznej i lokalnej okazywała im przychylność.
Wybór właśnie takiej osoby na premiera nie jest przypadkowy. Serbia przez środowiska LGBT uznawana jest za kraj, który względem gejów i lesbijek wykazuje się dyskryminacją, nękaniem i przemocą, natomiast poprawne politycznie Amnesty International zaklasyfikowało Serbię jako jedno z wielu państw, gdzie istnieje wyraźny brak woli do walki z homofobią i transfobią. Bierze się to z tego, że w Serbii homoseksualne gospodarstwa domowe nie są uznawane rodzinami i w związku z tym nie mogą korzystać z tych samych praw, jakie przysługują normalnym, heteroseksualnym rodzinom. Państwo serbskie dotychczas argumentowało to tym, że wkład społeczny wspólnot homoseksualnych jest mniejszy, stąd nie powinny korzystać z tych samych przywilejów.