Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro skierował wniosek do Prokuratora Generalnego o przesłuchanie prezydenta Bronisława Komorowskiego ws. SKOK-ów. Czasy, kiedy prokuratura realizowała zlecenia polityków, minęły razem z IV RP – odpowiada szef klubu PO Rafał Grupiński.
Solidarna Polska chce, by Prokurator Generalny wszczął śledztwo ws. "zbadania braku działań i zaniechań organów ścigania w związku z posiadaniem wiarygodnych informacji wskazujących na popełnienie przestępstwa dot. SKOK Wołomin".
– W tym śledztwie jedną z pierwszych czynności powinno być przesłuchanie urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego – mówił Ziobro na konferencji prasowej w Sejmie. Jak przekonywał, Komorowski "jest najważniejszym organem polskiego państwa" i "reprezentantem rządzącej PO", który "poprzez swoją pozycję i rolę polityczną w środowisku PO" "miał i mógł mieć realny wpływ" na działanie organów ścigania.
Zaniedbania służb i prokuratury
Zdaniem lidera Solidarnej Polski doszło do zaniedbań "ze strony organów ścigania – ABW, CBA, CBŚ, KNF, ale też prokuratury". Już w 2011 r. – mówił Ziobro – inspektor w Ministerstwie Finansów posiadał wiedzę na temat możliwych przestępstw w SKOK Wołomin, a z wypowiedzi rzecznika ABW z 2012 r. wynika, że agencja prowadziła postępowanie w tej sprawie; ponadto o możliwości kradzieży senator Grzegorz Bierecki informował KNF.
Prezydent nie kryje się ze swoimi relacjami
Według Ziobry, prezydent "nie kryje się z tym, że ma bardzo bliskie relacje z wieloma wysokimi przedstawicielami Wojskowych Służb Informacyjnych, których przedstawiciele doprowadzili do tej bardzo profesjonalnie prowadzonej operacji przestępczej na gigantyczną skalę, która doprowadziła do ogromnych strat". Ponadto "są pewne sygnały wskazujące na możliwość osobistych relacji pomiędzy panem prezydentem Bronisławem Komorowskim a sprawcami, oskarżonymi i tymczasowo aresztowanymi w tej sprawie" – twierdzi Ziobro.
Pomysł Ziobro "obraża inteligencję opinii publicznej"
Szef klubu PO Rafał Grupiński ocenił w środowej rozmowie, że pomysły lidera SP "obrażają inteligencję opinii publicznej". – Czasy, w których prokuratura realizowała zlecenia polityków, minęły razem z IV RP i pan Zbigniew Ziobro powinien sobie to uświadomić. Pomysły, które próbuje teraz przedstawiać opinii publicznej, nie tylko nie mają sensu, ale obrażają inteligencję opinii publicznej – powiedział Grupiński.
Mówienie, że prezydent miał związek z WSI jest "próżne i głupie"
Pytany o sugestie Ziobry, jakoby Komorowski miał związki z WSI i SKOK Wołomin, ocenił, że jest to próba "obrzucenia błotem" prezydenta. – To próżne i głupie – dodał. Jego zdaniem, to "prawie wszyscy ważni politycy PiS" związani są ze SKOK-ami.
Komorowski: Hańbą oraz zbrodnią było zniszczenie WSI
Komorowski, pytany o sugestie opozycji dotyczące jego związków ze SKOK Wołomin, powiedział w Radiu Zet: "Ja w jakimkolwiek SKOK-u ani złotówki nie trzymałem, ani kredytów nie brałem, ani nikogo nie znałem, więc to jest tak absurdalne, że nie sposób się tłumaczyć, ale przecież nie chodzi tutaj o tłumaczenie się".
Prezydent uznał, że opozycja zadaje tylko pytania, bo "za to sąd ich nie skaże". – Gdyby oskarżyli wprost, proszę panów natychmiast do sądu. Tylko chciałbym wiedzieć, że nie będziecie się tchórzliwie chowali za pytania, tylko postawicie oskarżenia wprost, a wtedy sąd rozstrzygnie, a ja do sądu sprawę podam – mówił.
Zarzuty opozycji
Opozycja zarzuca prezydentowi znajomość z Piotrem P., byłym oficerem WSI, powiązanym wcześniej z fundacją "Pro Civili", który zasiadał w radzie nadzorczej SKOK-u Wołomin; Piotr P. ma zarzut udziału w wyłudzaniu kredytów i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Dowodem na znajomość prezydenta z nim ma być wspólne zdjęcie. Komorowski, pytany o to, mówił, że nie sądzi, by zrobienie zdjęcia cokolwiek mogło oznaczać, podkreślał, że codziennie robi sobie zdjęcia z setkami ludzi.