SKANDAL! Symulował, że morduje abp. Jędraszewskiego. "Uśmiechnięty" sąd go uniewinnił!
Poznański Sąd Rejonowy po raz kolejny uniewinnił przebierającego się za kobietę - Marka M. w sprawie podżegania do zabójstwa arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. To kolejny "uśmiechnięty" wyrok w podobnej sprawie.
Kilka dni temu informowaliśmy Państwa, że warszawski sąd stanął po stronie Marty Lempart i dwóch innych liderek feministycznego i mocno wulgarnego Strajku Kobiet. Kobiety zostały uniewinnione od "sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób" w związku z protestami jesienią 2020 r., niemal w samym środku stanu epidemii COVID-19 w Polsce!
Kolejny „uśmiechnięty wyrok”: Lempart uniewinniona!
I znowu...
Od początku - podczas gejowskiej imprezy w 2019 roku w poznańskim klubie Punto Marek M., określający się jako „Drag Queen Mariolkaa Rebell”, trzymał w rękach dmuchaną lalkę z wizerunkiem... arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, po czym imitował poderżnięcie jej gardła. Koszula mężczyzny i czerwone na niej plamy, przypominały krew.
Mężczyzna został oskarżony przez prokuraturę o publiczne nawoływanie do zabójstwa duchownego oraz o nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych. Groziło mu nawet do trzech lat pozbawienia wolności.
W czerwcu 2022 roku sąd uniewinnił Marka M. bo ten od początku nie przyznawał się do winy. Szedł w zaparte, iż imitowanie morderstwa duchownego nie służył namawianiu do jego popełnienia oraz że chciał w ten sposób "uwypuklić problem" związany z wypowiedzią abp. Jędraszewskiego o zagrożeniu "tęczową zarazą".
Po interwencji prokuratury - Sąd Najwyższy uchylił częściowo orzeczenie oraz przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Drugi wyrok
Wczoraj w poznańskim sądzie rejonowym zapadł wyrok w sprawie Marka M. Został on ponownie uniewinniony.
W trakcie swojego występu oskarżony nie wykonywał żadnych gestów, które miałyby na celu ośmieszenie czy poniżenie pokrzywdzonego. Jego występ zwłaszcza w części z udziałem rekwizytu nie miał charakteru ani podtekstu seksualnego czy erotycznego. Ponadto trzeba pamiętać, że występy drag queen mają specyficzny charakter. Bywają groteskowe, prześmiewcze, nadmiernie ekspresyjne, przerysowane, co również należy brać do uwagę przy rozpoznawaniu tej sprawy
– stwierdziła w uzasadnieniu wyroku sędzia Monika Smaga-Leśniewska, w pełni tłumacząc obrzydliwe zachowanie mężczyzny.
Ba, sędzia dodała, że "osoby publiczne muszą liczyć się z krytyką i wykazywać większą wobec niej tolerancję, tym bardziej, jeśli głoszą "kontrowersyjne" poglądy".
Mówiąc wprost - kuriozalne wytłumaczenie paskudnego czynu.
Źródło: Republika, RadioPoznań
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.