– Kaczyński posługuje się językiem stalinowskim. Kaczyński powiada jak Stalin: wraz z budownictwem socjalizmu zaostrza się walka klasowa. Opowiadanie, że w Polsce dzisiaj nieszczęścia się biorą z braku dekomunizacji, to kompletny idiotyzm. To nie komuniści dziś zagrażają – powiedział Adam Michnik na Targach Książki w niemieckim Lipsku.
Jak informuje Deutsche Welle, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” wziął udział w cyklu debat o zmianach politycznych w Europie Środkowo-Wschodniej w latach 1989-91.
– Wydawało się niemożliwe, że my w Polsce zerwiemy z naszą historyczną tradycją i zamiast sięgać po metodę przemocy rewolucyjnej, usiądziemy do stołu rozmów – mówił Michnik i nawiązywał do końca czasów PRL i obrad Okrągłego Stołu.
Redaktor naczelny „GW” mówił, że w Europie można dostrzec „renesans brunatnej fali, która przypomina lata 30., kiedy wyglądało na to, że faszyzm jest pieśnią przyszłości, a Europa była w kleszczach między totalitaryzmem hitlerowskim a totalitaryzmem stalinowskim”.
– Konstytucja to jest most, na którym spotykają się wszyscy, którzy chcą bronić demokracji w Polsce. A ta demokracja jest zagrożona – mówił dodając, że „w Polsce rozbudzona została islamofobia bez muzułmanów” i porównał ją do „antysemityzmu bez Żydów” z 1968 r.