Ireneusz Jabłoński, były wiceprezydent Łodzi został liderem listy Kukiz\'15 do sejmiku województwa - ustalił nieoficjalnie Dziennik Łódzki. Wystartuje on z okręgu obejmującego Łódź.
Maciej Marosz, dziennikarz "Gazety Polskiej" w 2017 roku ujawnił, że Jabłoński sam zgłosił się do pracy w wywiadzie MSW. I otrzymał wysokie noty podczas szkolenia na funkcjonariusza pionu „nielegałów” czyli innymi słowy szpiegów. Jabłoński posługiwał się pseudonimem „Gustaw”. Jego akta urywają się zanim odbył pierwszą misję, nieznany jest więc jej przebieg. Po rozwiązaniu Służby Bezpieczeństwa przejął je Urząd Ochrony Państwa, a niezakończone sprawy wywiadu pozostają tajne. Bezpieka miała zgłosić się do Jabłońskiego, kiedy ten jeszcze studiował na Politechnice Łódzkiej. W 1987 roku odrzucił propozycję zatrudnienia. Rok później zgłosił się już sam. Według informacji, do których dotarł Maciej Marosz, chciał przeżyć przygodę i interesowała go praca dostępna nielicznym. Według „GP” kiedy okazał się świetnym materiałem na funkcjonariusza, trafił do elitarnej jednostki. Cieszył się bardzo dobrą opinią. Prowadzący chwalił go za inteligencję, szczerość i światopogląd zgodny z ideologią przyjęta przez komunistyczne władze Polski. W grudniu 1988 roku, jako szpieg, był przygotowywany do przerzucenia na teren Republiki Federalnej Niemiec. W lutym 1989 roku rozpoczął się dla niego okres próbny. Pobierał etatowe wynagrodzenie młodszego inspektora SB.
Po aferze Jabłoński podał się do dymisji.
Teraz został on liderem listy Kukiz'15 do sejmiku województwa - ustalił nieoficjalnie Dziennik Łódzki. Wystartuje on z okręgu obejmującego Łódź.