Przejdź do treści

„Rozmowa ściśle jawna”. Czy osocze ozdrowieńców działa i dlaczego potrzebujemy fabryki osocza

Źródło: Fot. Portal TV Republika

– Preparaty z osocza ozdrowieńców nie dają efektów. To bardzo istotna wiedzy – powiedział w programie Piotra Nisztora dr hab. nauk medycznych Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych. Dodał, że fabryka przetwarzania osocza to bardzo ważny projekt.

- Działamy w dwóch bardzo ważnych strumieniach. Jedna to kwestia dostarczania obiektywnej wiedzy w zakresie tego, jak pandemia postępuje. Mam na myśli badania finansowane przez Agencję Badań Medycznych i te prowadzone przez Państwowy Instytut Higieny. Sprawdzamy, jak duża liczba ludzi przebyła koronawirusa. I jak wiele z nich zgłosiło się na testy, a jak wiele przeszło to bezobjawowo – mówił dr Sierpiński.

Zauważył również, że z drugiej strony mamy badania prowadzone przez ośrodek krakowski dotyczące genotypowania. Stąd wiemy o wariancie omikron i wcześniejszych mutacjach, z którymi mieliśmy do czynienia. – Więc to z jednej strony monitorowanie sytuacji, a z drugiej dostarczanie obiektywnej wiedzy, żeby było wiadomo, jak wygląda sytuacja i jakie decyzje podejmować – mówił Radosław Sierpiński.

Rozmówca Piotr Nisztora dodał, że istotne są również badania takie jak te prowadzone przez prof. Flisiaka i Polskie Towarzystwo Epidemiologów. Pokazują one, jak różne terapie wpływają na leczenie koronawirusa i terapię w różnych stadiach rozwoju. – Dzięki tym badaniom wiemy, że nie dają efektów preparaty z osocza ozdrowieńców. To bardzo istotna wiedzy. Zamykając to badanie, uznaliśmy jednoznacznie, że ten preparat nie daje efektu klinicznego i nie daje przełomu ani przełomu, jakich z nim wiązano. Wiemy, że to ślepa uliczka i to też jest cenna wiedza – zauważył.

Dr Sierpiński stwierdził: „czekamy z niecierpliwością na wyniki badań nad skutecznością amantadyny”. – Myślę, że po nowym roku pierwsze efekty będą podawane do opinii publicznej. Czekamy na to, na ile amantadyna spełni pokładane w niej nadzieje. Ośrodek białostocki i badania finansowane przez ABM doprowadziły do identyfikacji pewnych markerów genowych, które mogą odpowiadać za ciężkość przebiegu koronawirusa. To oznacza, że wiemy, że część osób z pewnym genotypem może chorować ciężej, wymagać intensywnej terapii. Inni mogą przechodzić chorobę jak zwykłe przeziębienie – wyjaśnił.

– Aktualnie jesteśmy w procesie komercjalizacji. Odkryliśmy pewne powiązania. Teraz przekładamy to na testy rozumiane jako namacalna płytka, która pokaże, czy ten gen się ma czy nie ma. Myślę, że w pierwszej połowie przyszłego roku trafią one do szerszego użytku – dodał lekarz.

Jak dodał, „ponieważ jest to projekt finansowany z pieniędzy publicznych, nikt nie ma intencji, żeby na tym zarabiać. Więc z punktu widzenia finansowego, mam nadzieję, że będą to ceny przystępne, że koszt będzie odpowiadał minimalnemu stopniowi rentowności”.

Według gościa programu aktualnie wydaje się, że najlepszy rozwiązaniem jest inwestowanie w technologię mRNA, czyli technologię szczepień, technologię przyszłości, która dzisiaj jest szeroko stosowana w wiodących szczepieniach, z którymi mamy na co dzień do czynienia. – Polska dołącza do tej awangardy, do trendów światowych. W ostatnich tygodniach rozstrzygnęliśmy konkurs na rozwój technologii mRNA w naszym kraju. Technologii, która jest już skuteczna jako szczepienia na koronawirusa. Natomiast w interwale kilkuletnim przygotuje nas lepiej na reagowanie na tego typu pandemie. Ponieważ w bardzo szybkim tempie można w pewnym sensie spersonalizować tę technologię pod kątami nowych mutacji koronawirusa. W ciągu kilku lat, kiedy ta technologia będzie powszechna, moglibyśmy w ciągu kilku tygodni zaimplementować te nowe fragmenty koronawirusa czy jakiegokolwiek innego wirusa i szybciej zareagować, jeśli chodzi o bezpieczeństwo dla polskich pacjentów – podkreślił Sierpiński.

Fabryka przetwarzania osocza

Rozmówca Piotra Nisztora odniósł się też do planów budowy fabryki osocza. – Fabryka przetwarzania osocza to bardzo ważny projekt i wsparcie pana premiera pokazuje istotność polityczną czy geopolityczną dla tego przedsięwzięcia. To ważny problem z punktu widzenia bezpieczeństwa lekowego państwa czy w ogóle zabezpieczenia polskich pacjentów. Chodzi o zabezpieczenie w substancje pochodzenia osoczowego, jakimi są albuminy, mikroglobuliny. Dzisiaj sytuacja jest nie do zaakceptowania. Polskie osocze jest frakcjonowane przez wielkie międzynarodowe koncerny. Dlatego w takich sytuacjach jak chociażby koronawirus czy zagrożenie militarne może dojść do zaburzenia łańcucha dostaw i sytuacji, w której polscy pacjenci chorzy na choroby przewlekłe czy stany nagłego zagrożenia na intensywnej terapii nie uzyskają tego życiodajnego leku, bo tak należy na to patrzeć. To zresztą jest zgodne z rekomendacjami Komisji Europejskiej, żeby każdy kraj dysponował taką fabryką, takim frakcjonatorem na własnym terenie, był wówczas niezależny od podmiotów trzecich, często uzależnionych od podmiotów komercyjnych. Mógł zabezpieczyć swoich pacjentów. No i właśnie to działanie podejmujemy. Rząd Zjednoczonej Prawicy realizuje ten projekt. Myślę, że w przyszłym roku będziemy mogli się spodziewać przełomu w tym zakresie. Nie wierzę, że ktokolwiek czy z koalicji, czy z opozycji w parlamencie byłby gotów podnieść rękę przeciwko tej ustawie. To ustawa dobra dla Polski, ważna z punktu widzenia polskich pacjentów. Wierzę tutaj w roztropność parlamentarzystów – powiedział Sierpiński.

Zgodnie z analizami całościowy koszt takiej inwestycji przekracza miliard złotych. – W perspektywie 10-letniej jest to inwestycja rentowna również z finansowego punktu widzenia. A co najważniejsze odpowiada za bezpieczeństwo lekowe Polaków. Naszym interesem jest, żeby firma dostarczyła technologię, ale żeby cała infrastruktura, cała fabryka, całe przedsięwzięcie pozostało w rękach rządowych. To niezwykle ważne, żebyśmy nie doprowadzili do sytuacji, gdzie jakiś podmiot trzeci będzie dyktował warunki. To musi być inwestycja krajowa, strategiczna, nad którą mamy pełną kontrolę – podkreślił.

TV Republika

Wiadomości

Mała Armia Janosika nadal na tweetach świata! Któż jak Polska?

Klich, kierownik ambasady w USA, chyba zapomniał, jakie mamy święta

Kraków tylko dla bogatych? Za sam wjazd do miasta zapłacimy 500 złotych!

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Najnowsze

Mała Armia Janosika nadal na tweetach świata! Któż jak Polska?

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Klich, kierownik ambasady w USA, chyba zapomniał, jakie mamy święta

Kraków tylko dla bogatych? Za sam wjazd do miasta zapłacimy 500 złotych!

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA