MSZ Rosji zarzuciło polskim władzom "oburzającą prowokację" w związku z nowelą ustawy o zakazie propagowania komunizmu, przewidującą m.in. usunięcie pomników żołnierzy radzieckich. MSZ oznajmiło, że nie pozostanie to "bez konsekwencji".
Kreml oświadczył, że "pomniki wdzięczności Armii Czerwonej i radzieckim żołnierzom wyzwolicielom przypominają o tym, że dzięki zwycięstwu nad faszyzmem, w co decydujący wkład wniósł Związek Radziecki, Polska ocalała jako państwo, a naród polski nie został unicestwiony lub wygnany".
Ponadto w oświadczeniu czytamy, że polska ustawa przewiduje "w szczególności przewiduje usunięcie pomników i znaków upamiętniających żołnierzy radzieckich, którzy wyzwalali Polskę spod okupacji hitlerowskiej w latach 1944-45".
"Strona rosyjska wielokrotnie zwracała Warszawie uwagę, iż takie działania są jawnym naruszeniem zobowiązań prawa międzynarodowego, wynikających z umów i porozumień dwustronnych pomiędzy Rosją i Polską z lat 1992-1994, zgodnie z którymi władze polskie powinny strzec i chronić wszelkie podobne obiekty" – głosi oświadczenie.
Rosja zaznacza, że na terytorium Polski zginęło ok 600 tys. żołnierzy, stąd usunięcie pomników, które przypominają o radzieckich bohaterach nie pozostanie "bez konsekwencji".