Przejdź do treści

Rosjanie z Kaliningradu omijają embargo. „Kupują coraz więcej mięsa”

Źródło: WIKIPEDIA/ANDREIN/CC BY-SA 3.0

Mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego nie zważają na embargo na przywóz z Polski mięsa, czy owoców. Niemal każdy przekraczający granicę ma w bagażu mięso i wędliny, o czym wiedzą władze obwodu kaliningradzkiego.

 Z danych olsztyńskiej Służby Celnej wynika, że w tym roku Polskę odwiedziło już 1,5 mln mieszkańców obwodu kaliningradzkiego i – jak przekazał rzecznik tej służby Ryszard Chudy – niemal każdy z nich wrócił do domu z zakupami żywnościowymi.

Wśród wywożonych przez Rosjan towarów, co widać choćby po ich koszykach w supermarketach, są nie tylko makarony, płatki śniadaniowe, czy sery, ale i obłożone embargiem mięso, wędliny, a także warzywa i owoce. Polscy celnicy reagują na wywóz tych towarów tylko wtedy, gdy jedzenie jest przewożone w nieodpowiednich warunkach sanitarnych, np. gdy tusze wieprzowe są upchnięte pod podłogą przyczepy, czy w przerobionym bagażniku.

– Koncentrujemy się też na tym, czy naszego kraju nie opuszczają rzeczy zabytkowe, zapobiegamy przewozowi narkotyków, czy broni – powiedział Chudy.

O tym, że coraz więcej Rosjan łamiąc przepisy swojego kraju decyduje się na przywóz mięsa z Polski mówią m.in. przedstawiciele warmińsko-mazurskiej branży mięsnej. – Kupują u nas coraz więcej mięsa. Biorą łopatkę, schab, karkówkę, to nie prawda, że oni lubują się tylko w tłustym mięsiwie – powiedział kierownik działu rozbioru mięsa w Zakładach Mięsnych "Warmia" w Biskupcu Tomasz Jaśkiewicz.

O tym, że Rosjanie przywożą z Polski mięso wie też gubernator obwodu kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow. – Embargo w naszych sklepach widać o tyle, że jak dotąd w sklepach było 3 tys. produktów, to teraz jest ich 2,5 tys. A mięso i wędliny też są, ludzie mają dostęp do 50-60 typów asortymentów – powiedział Cukanow pytany o to, czy w kaliningradzkich sklepach widać skutki embarga na produkty z Polski. Jednocześnie Cukanow przyznał, że kaliningradczycy kupują w Polsce to, co wydaje im się konieczne.

– Jeśli nie przewożą z Polski tego mięsa za dużo i jest ono poddane obróbce termicznej, to sądzę, że wszystko jest w porządku – powiedział Cukanow dodając, że przywóz z Polski mięsa jest w Rosji zabroniony nie tylko z powodu embarga ale i z powodu afrykańskiego pomoru świń.

Dziennikarze kaliningradzkich mediów przyznali, że Rosjanie ryzykują i przywożą z Polski mięso (czasami odbierają im je rosyjskie służby celne – PAP), bo po wprowadzeniu embarga ceny w sklepach wzrosły o 20-30 proc. – Do tego jakość produktów znacznie się pogorszyła, np. w dużych sklepach regularnie pojawiają się nadgniłe pomidory i ogórki. Gdy pytamy, dlaczego tak jest słyszymy, że te polskie były nafaszerowane chemią, dlatego nie gniły, a te są naturalne i dlatego mniej trwałe – powiedział dziennikarz z Kaliningradu uczestniczący w minionym tygodniu w spotkaniu polskich i rosyjskich samorządowców w Bartoszycach.

Mimo napiętych stosunków dyplomatycznych między Warszawą a Moskwą ruch na polsko-rosyjskiej granicy nie słabnie, a ekspertka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Maria Dyner-Śmigielska na ubiegłotygodniowym spotkaniu samorządowców z Polski i Rosji podała, że w 2014 roku liczba przekroczeń granicy może sięgnąć 7 mln. Dotąd takiej liczby nigdy nie odnotowano, w 2013 roku granicę tę przekroczono 6 mln razy.

Dyner-Śmigielska przyznała, że głównym celem wizyt Rosjan w Polsce nadal są zakupy, choć podkreśliła, że coraz częściej Rosjanie odwiedzają w Polsce też gabinety lekarskie, warsztaty samochodowe i uczestniczą w imprezach kulturalnych.

Spostrzeżenia Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych potwierdzają też dane olsztyńskiej Służby Celnej, z których wynika, że w tym roku mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego wydali w Polsce co najmniej 110 mln zł (dane z przedstawionych faktur TAX FREE). – To duży wzrost, bo przez cały ubiegły rok było to 96 mln zł – powiedział rzecznik olsztyńskich celników Ryszard Chudy i dodał, że do systemu tax-free dołączają wciąż kolejne podmioty, np. nowa, duża galeria handlowa w Olsztynie.

Polacy wciąż jeżdżą do Rosji po paliwo, które jest w obwodzie połowę tańsze niż w Polsce.

Znaczna część przekroczeń polsko-rosyjskiej granicy odbywa się na podstawie umowy o małym ruchu granicznym między Polską a Rosją. W minionym tygodniu zarówno Cukanow, jak i marszałek woj. warmińsko-mazurskiego Jacek Protas zapewnili, że są bardzo zadowoleni z małego ruchu granicznego i zapewnili, że zależy im na kontynuowaniu i rozwijaniu go.

pap

Wiadomości

Największy lodowiec na świecie zagraża tej wyspie

Rosjanie wysadzili kolektor rurociągu, żeby ukryć ciała

Wystawę "Józef Chełmoński" przedłużono o tydzień

Barbara Nowak ostrzega: władza może manipulować wyborami

Co sprawia, że fajnopolakom można więcej?

Wykryto ognisko ptasiej grypy. 67 tysięcy indyków zostanie wybitych

Przydacz: Trump udowodnił, że można spełnić swoje obietnice w jeden dzień

Rola żon rosyjskich żołnierzy. Oni walczą, a one...?

Naukowcy ujawnili prawdę o zaginięciach w Trójkącie Bermudzkim

W minionym roku na Ukrainie zginęło 2064 cywilów

Pikieta służb mundurowych - domagają się zmian w wynagrodzeniach i warunkach pracy

Dr Karol Nawrocki: prezydenta Polski wybiorą Polacy, a nie Kijów, Berlin, czy Bruksela

„Krwawy Tulipan” wraca na salę sądową. Sąd uchylił wyrok

Kierowca zdemolował komisariat po pijanemu!

Nawrocki: „Domański łamie prawo, nie wypłacając PiS należnych pieniędzy”

Najnowsze

Największy lodowiec na świecie zagraża tej wyspie

Co sprawia, że fajnopolakom można więcej?

Wykryto ognisko ptasiej grypy. 67 tysięcy indyków zostanie wybitych

Przydacz: Trump udowodnił, że można spełnić swoje obietnice w jeden dzień

Rola żon rosyjskich żołnierzy. Oni walczą, a one...?

Rosjanie wysadzili kolektor rurociągu, żeby ukryć ciała

Wystawę "Józef Chełmoński" przedłużono o tydzień

Barbara Nowak ostrzega: władza może manipulować wyborami