"Jest niemal pewne, że Rosja przeprowadzi prowokacje przed wyborami w Polsce. Już wiele miesięcy temu mówiłem, że nasi przeciwnicy polityczni chcą doprowadzić do prowokacji przed wyborami. Rosjanie też. Nie muszą w tym celu współpracować, ale mogą współgrać", przyznał podczas rozmowy z Katarzyną Gójską i Tomaszem Sakiewiczem dla "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Na pytanie, jak duże jest prawdopodobieństwo prowokacji rosyjskich przed wyborami w naszym kraju, prezes PiS, Jarosław Kaczyński, odparł:
"Jest niemal pewne, że Rosja przeprowadzi prowokacje przed wyborami w Polsce. Już wiele miesięcy temu mówiłem, że nasi przeciwnicy polityczni chcą doprowadzić do prowokacji przed wyborami. Rosjanie też. Nie muszą w tym celu współpracować, ale mogą współgrać. Jedni będą wykorzystywali efekty działań drugich".
- Przecież wystarczyło słuchać polityków totalnej opozycji z Tuskiem na czele, by dowiedzieć się, że jeśli przegrają wybory, to znaczy, iż doszło do sfałszowania i trzeba sprawę rozstrzygnąć na ulicy. Te groźby padały co prawda w trochę innych okolicznościach – wówczas żywa była koncepcja starcia dwóch bloków, czyli wspólna lista opozycji
- dodał.