Rolicki o spocie PO nagranym w KPRM-ie: Kto ma władzę, ten ma bonusy
- Wiadomo, że kto ma władzę, ten ma bonusy, a jak ma bonusy, to na pewno w jakiś sposób z nich korzysta - powiedział publicysta Janusz Rolicki o spocie wyborczym nakręconym przez PO w KPRM-ie.
Państwowa Komisja Wyborcza przyznała, że nagranie spotu wyborczego przez komitet wyborczy PO w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów stanowi wykroczenie. Jest ono związane z zakazem prowadzenie agitacji wyborczej m.in. na terenie urzędów administracji rządowej.
- Cały ten problem jest groteskowy - ocenił sprawę na antenie Telewizji Republika Janusz Rolicki z dziennika "Fakt". - Gdyby w Polsce były tylko takie afery, bylibyśmy bardzo szczęśliwym krajem - dodał.
Dziennikarz nie widzi nic kontrowersyjnego w wykorzystaniu przez PO KPRM-u do agitacji wyborczej. - Wiadomo, że kto ma władzę, ten ma bonusy, a jak ma bonusy, to na pewno w jakiś sposób z nich korzysta - podkreślił.
Z kolei Mateusz Matyszkowicz zwrócił uwagę na ogromne dysproporcje w funduszach na promocję między partią rządzącą a partiami opozycyjnymi. - Partia rządząca to partia, która wygrała wybory, ma więc największe dotacje z budżetu - przypomiał, wspominając o możlwościach promocyjnych wynikających ze sprawowania władzy. - Ta nierównowaga istnienie. Jest potrzeba bardzo klarownych reguł - skwitował.
CZYTAJ TAKŻE