Reńca: to hańba, że Kiszczak i Jaruzelski po 89 sprawowali publiczne funkcje
– Zawsze staramy się opowiadać o historii i o tym co jej zawdzięczamy. Żeby zrozumieć to co jest dzisiaj trzeba zrozumieć co było kiedyś, a kiedyś powstał jedyny w swoim rodzaju wolnościowy ruch oporu niezależny od komunistycznych struktur. Było zalążkiem tego co mamy teraz – mówił podczas programu #RepublikaNaWakacje Sebastian Reńca historyk i pisarz związany z Śląskim Centrum Wolności i Solidarności w Katowicach.
– Nie znam żadnego muzeum na świecie po, którym oprowadzali by naoczni świadkowie i ofiary historycznych wydarzeń – informuje historyk.
– Stanisław Płatek były przywódca strajku, a także jednym z czterech skazanych górników, którzy poszli do wiezienia za protesty w imię praw i w imię godności człowieka. Teraz ta wielka osobistość oprowadza wycieczki po Śląskim Centrum Wolności i Solidarności i chętnie opowie o „kulturze” stanu wojennego i totalitarnego państwa – mówił Reńca
– Duża część opozycjonistów, którzy byli ofiarami totalitarnego ustroju są też ofiarami transformacji roku 89 – mówił z żalem historyk.
– Przypomnę, że proces górników w roku 1982 trwał kilkanaście dni, a procesy zomowców, bestialskich oprawców trwały ponad 20 lat. Skazani zostali tylko funkcjonariusze plutonu wykonawczego, a ich mocodawcy czyli Kiszczak i Jaruzelski nigdy za tę zbrodnie nie odpowiedzieli. Co więcej już po przemianie ustrojowej obaj piastowali wysokie publiczne funkcje, a Jaruzelski został nawet prezydentem. To hańba! – mówił w emocjonalnych słowach Sebastian Reńca.
– Winą za to możemy obarczyć przemiany ustrojowe roku 89 i to, że Polska definitywnie nie odcięła się od komunizmu. Teraz następuje dekomunizacja, ale powinna ona nastąpić w roku 89. Byli funkcjonariusze PRL nie powinni pracować w nowych służbach demokratycznego państwa – uważa pisarz i historyk.
– Krzyż był w tamtych czasach symbolem wolności co bardzo przeszkadzał komunistą. Krzyż był miejscem pod które nie można było przychodzić, a przyjście groziło internowaniem i więzieniem. Pod krzyżem zawsze była obserwacja SB i nawet autobus puszczany był inna droga tak, aby tylko ludzie nie patrzyli na symbol wolności – obrazował opresje totalitarnego państwa Sebastian Reńca.