– Na tym etapie należy przyjąć, że miała miejsce nieudolna próba zatuszowania prawdziwych przyczyn katastrofy i prawdziwych winnych jej wystąpienia. Na tym etapie badań Zespół nie potwierdza żadnej presji na załogę, która rzekomo miała być wywierana przez generała Błasika - podaje koordynator Zespołu Lotniczego podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza, Marek Dąbrowski.
– Jestem inżynierem i naukowcem, i tak widzę prace w tej Komisji - jako szukanie prawdy - mówił przewodniczący podkomisji do ponownego zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, Wacław Berczyński. - Jest tu bardzo wiele pytań i spraw, na które trzeba spojrzeć uczciwie i wyjaśnić je do końca. Przedstawimy te badania, które są na tyle zaawansowane, że można je przedstawić - podkreślił przewodniczący.
Deficyt czasu i komenda KSL
Następnie głos zabrał koordynator zespołu lotniczego, Marek Dąbrowski, który przedstawił wyniki jego badań.
– Przeanalizowano 762 tomy akt, wysłuchano 15 świadków - mówił Marek Dąbrowski.
W raporcie czytamy:
"Kluczowymi czynnikami wpływającymi na bezpieczeństwo były: wykonanie trzeciego zakrętu na zbyt wcześnie wydaną komendę rosyjskiego kierownika lotów, a także podanie przez kierownika strefy lądowania zaniżonej odległości punktu wejścia w ścieżkę. Wymuszone manewry spowodowały wystąpienie deficytu czasu, co nie pozwoliło załodze na wykonanie wszystkich czynności"
"Tezy Komisji Millera, takie jak: presja wywierana na załogę i negatywny obraz gen. Błasika nie znajdują potwierdzenia"
"Żadna z osób odsłuchujących, także osobiście znających gen. Błasika, nie rozpoznała jego głosu w nagraniach." - wynika z raportu.
– Tezy Komisji Millera, takie jak: presja wywierana na załogę i negatywny obraz gen. Błasika są nieprawdziwe - mówił Marek Dąbrowski.
W dalszej części raportu czytamy:
"Na tym etapie należy przyjąć, że miała miejsce nieudolna próba zatuszowania prawdziwych przyczyn katastrofy i prawdziwych winnych jej wystąpienia. Na tym etapie badań Zespół nie potwierdza żadnej presji na załogę, która rzekomo miała być wywierana przez generała Błasika."
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi – 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.