Około 82 tys. kaczek i kurcząt brojlerów zostało wybitych na fermie w Mielnie obok Gniezna. Potwierdzono tam zakażenie ptasią grypą.
- Stwierdziliśmy w trzech kurnikach dodatnie wyniki w kierunku wysoce zjadliwej grypy ptaków, podtyp H5N8. Jest to choroba typowa dla ptactwa, niezakaźna dla człowieka - stwierdził Powiatowy Lekarz Weterynarii w Gnieźnie lek. wet. Paweł Gronczewski.
Rozpoczęła się akcja likwidacji liczącego ok. 82 tys. sztuk stada kaczek rzeźnych i krucząt brojlerów.
- Są usypiane humanitarnie za pomocą dwutlenku węgla. Prowadzimy działania w ognisku - zaznaczył.
Gronczewski przyznał, że w okolicy fermy znajdują się zbiorniki wodne i możliwe, iż wirusa przeniosło dzikie ptactwo.
- Na razie to ustalamy - podkreślił.
Zanim inspektorzy dotarli na miejsce w stadzie padło ok. 2,5 tys. ptaków.
Lekarz dodał, że w związku z potwierdzeniem ogniska ptasiej grypy w promieniu 3 km i kolejnych 7 km od fermy wprowadzono obszary zapowietrzone i zagrożone. Objęły one tereny należące do czterech gmin: Kłecka, Mieleszyna, Gniezna i Trzemeszna.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!