– My realizujemy to, do czego zostaliśmy powołani. Podejmujemy wszelkie działania, żeby zabezpieczyć Polaków przed koronawirusem - mówił w rozmowie z redaktor Iloną Januszewską w programie Telewizji Republika "Republika po południu" wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
– Jak pan rozumie głosy opozycji, która mówi, że z jednej strony PiS, cały rząd Zjednoczonej Prawicy chce zabrać nam nasze wolności, ograniczyć nasze życie, a z drugiej strony właśnie chcą wprowadzenia stanu wyjątkowego w Polsce, a to równa się przesunięcie terminów wyborów. Jak to jest, czego chce ta opozycja? - zapytała Ilona Januszewska.
– Rzeczywiście ta dyskusja w ostatnim czasie pokazuje, czego tak naprawdę oczekuje opozycja. Opozycja chce tak naprawdę tylko przesunięcia wyborów - ocenił Marcin Przydacz.
– Myślę, że to pragnienie nie bierze się zupełnie znikąd. Myślę, że to jest uwarunkowane brakiem sukcesów, jeżeli chodzi o prowadzone kampanie - dodał.
- My realizujemy to, do czego zostaliśmy powołani. Podejmujemy wszelkie działania, żeby zabezpieczyć Polaków przed koronawirusem - zaznaczył rozmówca Ilona Januszewskiej.
– Każdego dnia, każdego tygodnia zapadają konkretne decyzje premiera i ministrów dotyczące pewnych ograniczeń - kontynuował wiceminister.
– Pewnym śmiechem historii jest to, że opozycja, która oskarżała rząd o jakieś zamordystyczne praktyki a teraz domaga się większych, a oczywiście potem będzie krytykować, ze one były niepotrzebne - zauważył polityk.
– Oczywiście nie da się wszystkim dogodzić, naszym zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo Polaków - podkreślił.
– Rzeczywiście często Polska jest pokazywana na zachodzie w różnych mediach, jako taki modelowy przykład błyskawicznego działania. Panu premierowi nie zabrakło konsekwencji i determinacji w podejmowaniu nawet trudnych decyzji, bo te ograniczenia są decyzjami trudnymi, ale było to przyjmowane ze zrozumieniem ze strony naszych rodaków - dodał Przydacz.
– Nie chcę popadać tutaj w jakiś specjalny optymizm. Jesteśmy w absolutnie początkowej fazie walki z epidemią. Myślę, że te wszystkie decyzje pozwolą cieszyć się z niskiej liczby zachorowań, ale dzisiaj najważniejsze jest apelowanie do rozsądku Polaków - mówił wiceminister.