Mimo niewielkiej patriotycznej partyzantki złożonej głównie z chrześcijańskich aborygenów, większości Tajwańczyków żyło się dobrze pod japońskim panowaniem. Japończycy robili też, co mogliby ograniczyć i ostatecznie wykorzenić powszechny w tamtym czasie w całych Chinach i na Tajwanie nałóg opiumowy. Zakazali też prostytucji i łamania stóp małym dziewczynkom.

https://www.taiwannews.com.tw/en/news/4017174

https://telewizjarepublika.pl/stosunki-tajwan-chiny-jak-polska-ue,98691.html

Drugą ciekawą kwestią z ostatniego czasu jest już druga wizyta byłego długoletniego premiera Japonii Shinzo Abe w Świątyni Yasukuni by jak powiedział „modlić się za naród i świat oraz przekazać duchom, że zrezygnował ze stanowiska”.

Wywołało to protesty Chin i Korei Południowej, (że o Północnej nie wspomnę), jako że Świątynia Yasukuni czci pamięć ofiar wojen od Epoki Meiji 1868 do końca Drugiej Wojny Światowej i obejmuje w takim samym stopniu bohaterów spod Tsushimy (bitwa morska, w której Japończycy w 1905 zadali druzgoczącą klęskę Rosjanom), spod Midway, Attu i Kiska (Aleuty) jak i zbrodniarzy wojennych, a także cywilne ofiary Hiroshimy.

Warto jednak zauważyć, że od początku XXI wieku na Tajwanie coraz bardziej modne, (jako przejaw niezależności od Pekinu) jest podkreślanie japońskiego dziedzictwa. Od śmierci Chiang Chin- kuo (końca dyktatury) nie świętuje się już 25 października „Dnia powrotu Tajwanu do Ojczyzny”, a 15 Sierpnia ma charakter raczej święta „Pokoju” niż jak w obu Koreach- Kapitulacji Japonii. Wielu tajwańskich polityków DPP (obecnie rządząca) wielokrotnie składało wizyty w Świątyni Yasukuni.

W 2006 Wulai Lee odsłonił pomnik tajwańskich aborygenów poległych za Cesarza w otoczeniu flag faszystowskiej Japonii. Tym razem pomnik został rozebrany po protestach Kuonmintangu (Partii Unii).

Ciąg dalszy nastąpi skąd w Japońskiej duchowości podstawy „faszyzmu”