Shintoizm w czasach starożytnych składał się głównie z kultu Kami i przodków wraz ze skomplikowanymi wspólnie odprawianymi rytuałami magicznymi, do których potem w VI w ne. doszły kult Cesarza, jako opiekuna narodu i rasy oraz konfucjanizm mający taki porządek wspierać (legendarna aż do XX wieku niska pozycja kobiet w społeczeństwie przypuszcza się, że pojawiła się właśnie wtedy z dość szczególnej interpretacji konfucjanizmu, kult Bogini Amaterasu świadczy zdaniem niektórych, że nie było to częścią japońskich zwyczajów w starożytności).
Taoizm dostarczył filozoficznego wsparcia shintoizmowi, a buddyzm duchowej głębi.
Czym właściwie są Kami i na czym ta wiara lub idea jednak polega.
W książce o shintoizmie Ann Llewellyn pisze, że kiedy zapytała shintoistycznego kapłana o doktrynę Kami stwierdził, że nie mają czegoś takiego, tylko rytuały. To jednak nie do końca prawda. Chociaż doktryna, jaką w pełni dopracowano tak naprawdę dopiero w XX wieku i po pierwsze w 1945 pogardzający z zasady Azjatami amerykański raczej niesławny Gen. Douglas MacArtur zakazał tak zwanego „Państwowego Shinto” i wiary w ich doktryny. To jednak niewątpliwie zostało to w zbiorowej religijnej świadomości Japończyków. Po drugie mogłoby to źle wytłumaczone nie spodobać się zachodnim turystom. Ja jednak spróbuję najlepiej jak potrafię i sam to rozumiem.
Bogowie patroni rasy (japońskie „cuda nad Wisłą”)
Jak wynika z mitologii shintoistycznej bogowie narodzili się w Japonii i przez stulecia Japończycy wierzyli, że ich naród od reszty ludzkości odgradza szczególna bariera. Wiara ta znalazła oparcie chociażby w XIII wiecznym cudzie Kamikaze, czyli huraganie, który zatopił potężną mongolską flotę Kubiłaja w cieśninie Tsushimskiej udaremniając inwazję. Dwa lata później nową armadę spotkał ten sam los przy próbie desantu na Kiusiu. Co ciekawe w tym samym miejscu w roku 1905 Admirał Togo zadał Rosjanom klęskę zmuszając ich do zaniechania podbojów w Azji, był tam obecny i wsławił się również słynny młody Isoruku Yamamoto, (jako ciekawostka –przegrana pod Tsushimą była początkiem końca Carskiej Rosji, a Piłsudzki odwiedził podczas tej wojny Tokio, gdzie otrzymał środki na działalność dywersyjną za rosyjskimi liniami).
https://www.youtube.com/watch?v=Y_eriZCGTaY
https://www.youtube.com/watch?v=jm4w2n1KjfQ&feature=youtu.be
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!