Po protestach środowisk prawicowych władze miejskie Mrągowa na Mazurach zdecydowały o odwołaniu polsko-rosyjskiego Festiwalu Pieśni Patriotycznej i Żołnierskiej, na którym miał wystąpić wojskowy zespół Floty Bałtyckiej z Kaliningradu.
Jak poinformowała burmistrz Mrągowa Otolia Siemieniec, władze miasta odwołały zaplanowany na najbliższy weekend festiwal "w związku z eskalacją walk na Ukrainie i sytuacją polityczną w relacjach polsko-rosyjskich oraz nasilającymi się protestami różnych środowisk". Impreza odbędzie się w zmienionej formule - z udziałem wyłącznie wykonawców z Polski, śpiewających polskie pieśni żołnierskie i patriotyczne.
- Powiadomiliśmy już o tym naszych partnerów z obwodu kaliningradzkiego. Oni to zrozumieją. Zależy nam na dobrosąsiedzkich stosunkach, ale to nie my jesteśmy winni tego, co się dzieje - powiedziała Siemieniec.
Według zapowiedzi organizatorów celem VIII Festiwalu Pieśni Patriotycznej i Żołnierskiej miała być integracja środowisk kombatanckich Polski i Rosji, promocja kultury obu krajów i wychowanie patriotyczne. Jedną z gwiazd imprezy miał być wojskowy Zespół Pieśni i Tańca Floty Bałtyckiej.
W Mrągowie spodziewano się też przyjazdu przedstawicieli administracji obwodu kaliningradzkiego, na czele z admirałem Władimirem Jegorowem. Był on pierwszym gubernatorem tej rosyjskiej enklawy, dowódcą Floty Bałtyckiej i członkiem komitetu wyborczego prezydenta Władimira Putina.
PRAWICOWE ŚRODOWISKA PRZECIWKO FESTIWALOWI
Przeciwko organizacji polsko-rosyjskiego festiwalu zaprotestowały w ostatnich dniach lokalne środowiska prawicowe. W liście otwartym - podpisanym przez ponad 20 przedstawicieli stowarzyszeń, organizacji kombatanckich Armii Krajowej i osób prywatnych - zażądano odwołania tej imprezy lub przynajmniej usunięcia z repertuaru wojskowych piosenek radzieckich i rosyjskich.
- W takiej chwili, gdy na sąsiedni kraj władze rosyjskie dokonują agresji, straszą Polskę zmieceniem z mapy, wprowadzają sankcje na naszą żywność, z naszych pieniędzy finansuje się proradziecką imprezę - napisali protestujący.
Autorzy listu skrytykowali też ideę mrągowskiego festiwalu. Według nich miała być to "propagandowa impreza" wychwalającą rosyjski patriotyzm.
"Ten patriotyzm, sowiecki czy rosyjski, zawsze jest taki sam - stosowanie przemocy, zdrada, pogarda dla innych, kult szalonych przywódców" - ocenili. Oburzenie protestujących wzbudził też termin festiwalu, który - jak podkreślili - zbiega się z 75. rocznicą podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow.
Jak powiedział jeden z autorów protestu, b. poseł PiS Jerzy Gosiewski, organizatorzy festiwalu mieli zapewne dobre intencje, ale nie przemyśleli jego skutków.
- W obecnej sytuacji geopolitycznej takie imprezy mogą być odbierane jako poparcie dla agresywnych działań władz rosyjskich - stwierdził.
ORGANIZATORZY "MIELI OBAWY"
Współorganizatorem mrągowskiego festiwalu jest Związek Żołnierzy Wojska Polskiego. Sekretarz generalny Zarządu Głównego tego związku płk Jan Kacprzak przyznał, że organizatorzy już wcześniej mieli "nieco obaw" ze względu na odwołanie roku polskiego w Rosji i sytuację na Ukrainie.
- Stwierdziliśmy jednak, że nie ma powodów mieszać wielkiej polityki do tego festiwalu. Polityka nie powinna przeszkadzać, żeby wspólnie sobie śpiewać pieśni. Rosjanie też są zainteresowani utrzymywaniem kontaktów na tak niskim szczeblu i kultywowaniem przyjaźni między środowiskami byłych żołnierzy - ocenił.
Pomysłodawcą Festiwalu Pieśni Żołnierskiej i Patriotycznej jest stowarzyszenie założone przez byłych oficerów radzieckich, którzy w czasach ZSRR stacjonowali w garnizonach w Polsce, a obecnie mieszkają w Kaliningradzie. Stowarzyszenie, którego głównym celem ma być promocja kultury obu krajów, nawiązało kontakty z organizacjami zrzeszającymi b. żołnierzy Wojska Polskiego i samorządami w woj. warmińsko-mazurskim.
Od 2007 roku wspólnie z nimi organizuje ten festiwal, przemiennie po obu stronach granicy. Poprzednia edycja odbyła się w Świetłogorsku. Festiwalowi towarzyszy konkurs dla młodzieży w kategorii solistów, zespołów i chórów. Warunkiem udziału jest wykonanie przez uczestnika piosenek po polsku i rosyjsku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Sawicki: Decyzje UE ws. rekompensat powinny zapaść 30 sierpnia
"Trzy dni temu kolumna rosyjskich sił zbrojnych weszła na terytorium Ukrainy"