Dezinformacja w wykonaniu Kremla nie ustaje. Od 24 lutego, czyli wybuchu rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainie, Rosja skrupulatnie próbuje manipulować faktami, zmieniając je na swoją korzyść i puszczając w eter. Jak twierdzi pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn - polskie społeczeństwo jest uodpornione na tego typu zagrywki Moskwy i nie ulega putinowskiej propagandzie.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP zapytany czy kampanie informacyjne wystarczą do walki z dezinformacją rosyjską zaznaczył, że "będziemy szukać takich narzędzi i nowych metod działania w tej sprawie". "Musimy mieć świadomość, że mamy do czynienia - mówię o Rosji - z państwem zupełnie bandyckim, które stosuje nie tylko agresję wobec swoich przeciwników, czy wobec innych państw, które uznaje za wrogów. Stosuje również takie metody jak korupcje i taką korupcję faktyczną i mentalną, po to, żeby wpływać na elity na zachodzie. Robi to od wielu dziesięcioleci" - ocenił Stanisław Żaryn.
"Mam wrażenie, że Zachód dopiero dojrzewa do tego, żeby o zagrożeniach rosyjskich rozmawiać w sposób właściwy i oceniać to zagrożenie, które idzie ze wschodu w sposób taki jak na to zasługuje. Pamiętajmy, że działania rosyjskie są prowadzone na dużą skalę, bowiem Rosja jest wciąż krajem bogatym, która widzi potrzebę korumpowania i rozmiękczania zachodu po to, żeby liczyć na uległość. To jest również zagrożenie, na które będziemy zwracać uwagę. Będziemy szukać różnych możliwości, które pozwalają zwalczać rosyjską agresję na każdym poziomie jaki to możliwy" - tłumaczył.
Pokreślił przy tym, że "polskie społeczeństwo jest bardzo odporne na działania rosyjskiej dezinformacji i propagandy". "Szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę porównanie polskiego społeczeństwa z innymi społeczeństwami zachodnimi. Natomiast musimy mieć świadomość, że Rosjanie działają w długim horyzoncie czasowym. Nie zawsze są zainteresowani osiągnięciem celów tu i teraz. Często działają w sposób, który ma zmieniać naszą mentalność, nasze spojrzenie na różnego rodzaju kwestie na przestrzeni lat" - zaznaczył.
Jego zdaniem Rosjanom zależy na tym, aby skłócić Polaków z Ukraińcami, żeby "pokazywać w całym świecie zachodnim, że pomaganie Ukrainie nie ma sensu, ponieważ jest niebezpieczne, kosztowne i de facto płacimy za przegraną sprawę". "To jest oddziaływanie, które niestety przynosi skutki, bo widzimy różnego rodzaju manifestacje, wiece na Zachodzie, po to żeby wywierać presję na lokalne rządu, żeby kwestię ukraińską przestać stawiać na agendzie politycznej i międzynarodowej. Musimy mieć świadomość, że takie oddziaływanie będzie przynosiło skutki w dłuższym okresie i to jest również zagrożenie, z którym mierzmy się w Polsce" - zauważył.
Żaryn w trakcie rozmowy w Studiu PAP został również zapytany o to, z jakimi instytucjami i organami będzie współpracował tworząc siatkę, która będzie przeciwdziałać dezinformacji. "Na pewno musimy zbudować system, który będzie angażował z jednej strony służby specjalne, z drugiej strony cały komponent rządowy, który jest odpowiedzialny za identyfikowanie i zwalczanie dezinformacji" - mówił.
"Są to przede wszystkim struktury MSZ-u, MON-u, podległe ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, cała sieć różnego rodzaju powiązań i instytucji, również tych eksperckich jak Ośrodek Studiów Wschodnich, czy PISM (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych - red.). To są te instytucje, które na pewno będę zapraszał do współpracy na różnych szczeblach i różnym poziomie" - podkreślił.
"Czeka nas sporo pracy koncepcyjnej, a później budowa konkretnego zespołu. Wszystko jest nadal przed nami. Pewne koncepcje i plany są opracowane, ale musimy je wdrażać" - dodał Stanisław Żaryn.