Prokuratura o taśmach: Nośniki z nagraniami „specjalnie ukryte i uszkodzone”
Nośniki mogące zawierać nagrania podsłuchanych rozmów, które odnalazła i zabezpieczyła prokuratura, były "specjalnie ukryte i uszkodzone" – ujawniła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, prowadząca śledztwo w sprawie podsłuchiwania polityków i biznesmenów .
– Działania prokuratorów i czynności zlecone funkcjonariuszom ABW i CBŚ doprowadziły do odnalezienia nośników, które zostały specjalnie uszkodzone i ukryte przed organami ścigania. W tej chwili są one w trakcie badania, będziemy sprawdzać, czy odnoszą się one do naszej sprawy i czy uda się pomimo zniszczeń odtworzyć treści na nich zawarte – powiedziała rzecznik praskiej prokuratury Renata Mazur.
Pytana przez dziennikarzy o okoliczności odnalezienia nośników Mazur powiedziała, że nie może tego ujawnić, ponieważ jest to objęte tajemnicą śledztwa.
W końcu czerwca prokuratura informowała, że w wyniku przeszukań zabezpieczono "szereg nośników, z różnymi nagraniami". Trafiły one do laboratorium ABW, gdzie są badane m.in. pod kątem autentyczności. Ponadto na potrzeby śledztwa będą sporządzone z nich dokładne stenogramy.
Renata Mazur poinformowała też, że w ostatnich dniach do prokuratury zgłosiło się 12 osób, którym nadano status pokrzywdzonych, więc razem z już ustalonym kręgiem pokrzywdzonych jest to 18 osób. Mazur zaapelowała, aby osoby, które uważają, że mogły zostać podsłuchane, zgłaszały się do prokuratury.
Na konferencji prasowej rzecznik oświadczyła, że rozrasta się materiał dowodowy w śledztwie, w którym prowadzący zgromadzili już 10 tomów akt, czyli około 2 tysiące dokumentów. Podkreśliła, że wiąże ją tajemnica śledztwa i nie może przekazywać zbyt szerokich informacji - również dlatego, aby nie zniweczyć skutku planowanych czynności.