– Sytuacja w polityce międzynarodowej jest dynamiczna. Ulegają też zmianie parametry naszego bezpieczeństwa. W tej chwili jest trend słabnący, który wyraża się m.in w tym, że zagrożone są wewnętrznie pewną destrukcją państwa Europy Zachodniej, które są naszymi sojusznikami – mówił w Telewizji Republika prof. prof. Romuald były minister obrony narodowej.
– W związku z tym, jeśli słabną nasi sojusznicy, jak Francja czy Niemcy, to nie będą tak stanowczy w reprezentowaniu stanowiska, jeśli chodzi o wschodnie zagrożenie. W takim układzie zostaniemy sami, ewentualnie wesprą nas Amerykanie, którzy zapewne zechcą utrzymać ten lad międzynarodowy – dodawał.
Zdaniem byłego szefa MON, sytuacja ta przypomina czasy przed wybuchem II wojny światowej, kiedy to Polska miała teoretycznie zagwarantowaną niepodległość, a jednak sojusznicy odwrócili się od nas.
– Znajdujemy się w sytuacji podobnej do tej przed wybuchem II wojny światowej. Wtedy też istniał pewien ład międzynarodowy, w którym Polska miała zagwarantowaną pozycję jako państwo niepodległe, ale były siły, które chciały ten ład rozbić. Wtedy mieliśmy pytanie, czy ci, którzy powinni pilnować tego ładu wykażą dosyć woli, aby go bronić. Okazało się, że nie było tej woli – przypominał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prezydent Duda: Należy koniecznie wzmocnić obecność NATO w Europie Środkowo-Wschodniej
Rosja zajmie Estonię? Prof. Szeremietiew: Niezbadane są wyroki kremlowskich mędrców