– Konwencja podkreśliła, że PiS to ugrupowanie propolskie, w odróżnieniu od koalicji opozycji. Rząd działa dla Polaków. Koalicja umawia się, aby ten rząd usunąć – mówił politolog prof. Kazimierz Kik (UJK w Kielcach) w rozmowie z red. Marleną Nowakowską.
– Definiowanie głównych wartości przez Jarosława Kaczyńskiego zapadły mi w pamięci szczególnie. Wolność i równość. Droga do wolności prowadzi przez równość ekonomiczną. Program zarysowany na konwencji kreuje taki obraz. Dziś mamy dwa światy w polskiej polityce: świat wolności i świat równości wszystkich – tłumaczył. – To konsekwentny program, w stosunku do poprzednich. Rząd koncentruje się na Polakach, którzy potrzebują pomocy najpilniej – dodał.
Propozycje przepustką do zwycięstwa?
– Trudno powiedzieć, czy to przekona Polaków. Program, który zakłada interes Polaków powinien być bardziej przemawiający niż ten, który działa na rzecz mitycznej Europy, na niekorzyść obywateli. Dowód? Trzy miliony młodych Polaków opuściło kraj – mówił.
Na pytanie o sobotnią decyzję Polskiego Stronnictwa Ludowego dot. przyłączenia się do Koalicji Europejskiej, prof. Kik odparł, że to "decyzja elit PSL-u". – Część z tych elit się utrzyma, jednak myślę, że elektorat tego nie wytrzyma – wskazał.
Wiosna Roberta Biedronia
– Biedroń kieruje się innym rachunkiem politycznym. Liczy na zniesmaczonych konfliktem pomiędzy dwoma głównymi ugrupowaniami w polskiej polityce. Jego siłą będzie korzystanie z tych, którzy negują i odchodzą z dwóch stron – podkreślił.
W rozmowie przywołano również ostatni sondaż przeprowadzony przez pracownię Estymator dla portalu DoRzeczy.pl. Wynika z niego, że PiS może liczyć na 41,1 proc. głosów.
CZYTAJ WIĘCEJ: PiS daleko z przodu, PO i Wiosna domykają podium. Nowoczesna z niższym poparciem niż Narodowcy czy KORWiN
– Sondaż jest naturalnym odzwierciedleniem braku wiarygodności Koalicji Europejskiej – podsumował gość.