Gościem Emilii Pobłockiej w programie "Wolny głosy popołudniu" był prof. Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. – W Stanach Zjednoczonych Departament Stanu nie stwierdził, że mają zerwać stosunki dyplomatyczne z Polską. To występowało wyłącznie na płaszczyźnie społecznościowej, w mediach, wśród społeczeństwa. Fakty mówią co innego, pogłoski jeszcze co innego – mówił gość.
Ustawa o IPN zostanie poddana zmianom?
– Chodzi o jeden z wielu zapisów. To stopniowe przygotowywanie się do nowelizacji. Potrzebny jest kompromis. Z polskiego punktu widzenia nie ma tutaj żadnego błędu. Będąc społecznością międzynarodową, musimy uwzględniać nastroje panujące na zewnątrz. Pan minister powiedział, że to element przygotowujący polskie społeczeństwo do nadchodzących zmian.
Paradoks ministra Ziobry
– To bardzo zdrowy objaw. Nie ma nic gorszego jak tkwienie w błędzie. Umiejętność, odwaga do wycofania się dla interesu państwa to oznaka bardzo dojrzałego polityka. Nie traktuje tego jako błąd – jednoznacznie podkreślił.
Deklaracja spotkania prezydentów Polski i USA
– W Stanach Zjednoczonych Departament Stanu nie stwierdził, że mają zerwać stosunki dyplomatyczne z Polską. To występowało wyłącznie na płaszczyźnie społecznościowej, w mediach, wśród społeczeństwa. Nawoływały do tego również środowiska żydowskie. Opinia medialna szybko została przejęta przez nasze media - później wszystko poszło w świat. Niebawem będzie podpisane porozumienie o zakupie systemu Patriot. Fakty mówią co innego, pogłoski jeszcze co innego. Musimy wyrwać się z tego szumu medialnego – sugerował prof. Kik.
Program Rodzina 500 Plus
– Program działa, a dowodem na to jest wzrost dzietności. Mamy absolutną tendencję wzrostową. Kobiety czują się bezpieczniej. Jego poczucie jest niezwykle ważne przy wychowywaniu dziecka. Dobrze, że kobiety uciekają z pracy by móc poświęcić się swojemu macierzyńskiego obowiązkowi. Namawiałbym obecnie premiera Morawieckiego do realizacji programu Mieszkanie Plus. Dziwię się tym, którzy każdą zmianę widzą krytycznie – odniósł się prof. Kik.
Czy rząd Mateusza Morawieckiego prowadzi odpowiednią politykę zagraniczną?
– Trafił na bardzo trudny czas. Oceniając te sto dni, były to dni niepokoju. To utrudniało jemu osiąganie sukcesów na płaszczyźnie ekonomicznej. Skutki są jednak widoczne gołym okiem. Świat zmienił narrację. Poza Węgrami, pojawiły się inne państwa, które nie godzą się na zaganianie Polski do kąta. Pani Angela Merkel, zostawszy kanclerzem, przyjeżdża do Polski – ocenił pracę premiera na rzecz naszego państwa.