– To wymuszona decyzja. Dziś w Sejmie procedowana jest nowelizacja ustawy o oświacie, która zniweczyłaby plan ZNP. To dobra mina do złej gry. Dziś wygrał premier Morawiecki. Zobaczymy jak potoczy się batalia we wrześniu – ocenił decyzję szefa ZNP o zawieszenie strajku nauczycieli prof. Kazimierz Kik. Rozmowę poprowadziła red. Marlena Nowakowska.
Szef ZNP oznajmił dziś, że od soboty 27 kwietnia Związek Nauczycielstwa Polskiego zawiesza ogólnopolski strajk, ale go nie kończy. Przekazał, że nauczyciele czekają do września na rozwiązania od premiera Morawieckiego.– Zawieszamy, ale nie kończymy. Od dzisiaj wchodzimy w nowy etap, który będzie trudniejszy, ale który pokaże nowe oblicze protestu. Jesteśmy w połowie drogi, ale mogę oświadczyć, że nie podpiszemy porozumienia, które rząd zawarł z "Solidarnością" – powiedział.
– To wymuszona decyzja. Dziś w Sejmie procedowana jest nowelizacja ustawy o oświacie, która zniweczyłaby plan ZNP. To dobra mina do złej gry. Dziś wygrał premier Morawiecki. Zobaczymy jak potoczy się batalia we wrześniu – rozpoczął prof. Kik, demaskując prawdziwe powody zawieszenia strajku nauczycieli.
W studio Telewizji Republika, telefonicznie zagościła również była wiceminister edukacji narodowej Teresa Wargocka. Wskazała, że zawieszenie strajku, od pewnego czasu, "było oczekiwane przez środowisko nauczycielskie". – Gdyby nie dzisiejsza ustawa, pewnie taka decyzja by nie zapadła. Dziś państwo udowodniło, że jest obywatelom potrzebne, że chroni nasz interes. Ustawa została przyjęta większością głosów. Oczywiście Nowoczesna i Platforma Obywatelska były przeciwne – wskazała. Odnosząc się do totalnej opozycji powiedziała, że prezes Broniarz "swoimi działaniami wpisywał się w kampanię wyborczą Platformy". – Dziś zdecydowała kalkulacja polityczna. Wcale nie chodzi o uczniów. To rząd stanął w obronie wszystkich maturzystów – dodała.
Totalni a dobro uczniów
– Opozycji zależy tylko na chaosie. Jeśli spojrzeć na ich wystąpienia sejmowe, w żadnym zdaniu nie powoływali się na dobro uczniów. Chce się wyłącznie zrzucić odpowiedzialność za sytuację w oświacie na Prawo i Sprawiedliwość – zakończyła polityk w krótkim komentarzu telefonicznym.
Prof. Kik również odniósł się do postawy totalnej opozycji podczas dzisiejszego głosowania nad nowelizacją ustawy o oświacie. – Chaos - to na tym zależy im najbardziej. Jednym z elementów osłabiania rządu jest dążenie do ubezwłasnowolnienia maturzystów. Dzisiejsze uchwały Sejmu pokazują, że państwo jest i da sobie radę. Skutecznie uniemożliwiają wprowadzenie chaosu przez opozycję – ocenił gość.
Okrągły stół ws. sytuacji w oświacie – dialog niekompletny
– Polska jest podzielona, to widać bardzo wyraźnie. Totalność wyklucza możliwość dialogu i kompromisu. Pierwsza porażka, jaka spotkała opozycję, wcale ich nie zniechęca. Niedobrze dla państwa, że tak jesteśmy podzieleni. Bez zgody, chęci, umiejętności dialogu, nie poprowadzimy Polski do przodu – wskazał prof. Kik.
– Zwracam uwagę na zaporowy postulat - "tysiąc złotych albo nie mamy o czym rozmawiać". Rząd nie jest w stanie temu sprostać. Zamiast tego, proponuje systemowe rozwiązania na lata. To musi być ogólnonarodowa narada – dodał.
Na koniec podkreślił, że "są dziś takie siły polityczne, które wychodzą z założenia, że im gorzej, tym lepiej". – Gdzie to państwo zmierza? To szkodliwe dla perspektywy rozwoju kraju – zakończył.