Gościem redaktor Katarzyny Gójskiej w programie „W punkt” na antenie Telewizji Republika był prof. Przemysław Czarnek, poseł Prawa i Sprawiedliwości, prawnik, konstytucjonalista.
Prowadząca zapytała na początek swojego rozmówcę o propozycję lidera PO, Borysa Budki: stan nadzwyczajny do maja przyszłego roku.
– Pan Borys Budka zaproponował rzeczy następujące: wprowadźmy wbrew Konstytucji stan klęski żywiołowej, którego nie ma i którego wprowadzić nie można. Zatem zmuśmy rząd do deliktu konstytucyjnego, przedłużajmy później stan klęski żywiołowej, którego nie ma, bo jest stan epidemii, w nieskończoność, do czasu aż nasza kandydatka czy może jakiś inny podstawiony kandydat, będzie w końcu miał sondaże, które dadzą mu szansę chociażby na drugą turę- ocenił prof. Czarnek.
– Przewodniczący Platformy Obywatelskiej w pewnym sensie przyznał nam dzisiaj rację, że nie ma obecnie przesłanek do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, stanu klęski żywiołowej. Pan Borys Budka proponuje dzisiaj zmianę ustawy, jak rozumiem – chyba ustawy o chorobach zakaźnych. Mówi, że Senat proponuje co prawda e-voting, ale nie można go dzisiaj zastosować, bo nie da się go w tak krótkim czasie wprowadzić. Innymi słowy, lider PO proponuje nam konstytucyjny zamach stanu po to, aby kandydatka lub jakiś inny ewentualnie kandydat opozycyjny, mógł mieć wyższe sondaże i wygrać wybory-dodał.
– Przecież to jest kompletny absurd, działanie zupełnie nieodpowiedzialne w tak trudnym okresie, kiedy mamy do czynienia z kryzysem dotyczącym koronawirusa, nie tylko w zakresie bezpieczeństwa zdrowotnego, ale również, jeżeli nie przede wszystkim, w zakresie kryzysu gospodarczego. To przerażające- podkreślił gość Telewizji Republika.
- Co dla Polski, Polaków, gospodarki i demokracji oznaczałby rok stanu wyjątkowego?- zapytała redaktor Gójska.
– Oznacza to kompletny chaos i destabilizację polityczną. No ale jak państwo się zastanowicie, spojrzycie na postępowanie opozycji, zwłaszcza tej spod znaku Koalicji Obywatelskiej, zwłaszcza przez ostatnie miesiące, a nawet lata, to zobaczycie, że zależy im wyłącznie na destabilizacji politycznej, działają na zasadzie „im gorzej, tym lepiej”- wskazał poseł PiS.
– Martwili się, że nie ma w Polsce koronawirusa na koniec lutego, a w innych krajach jest, więc krzyczeli, że rząd oszukuje, bo koronawirus musi być. Dzisiaj martwią się, że jest mniej przypadków niż w innych krajach europejskich w analogicznym okresie, na tym samym etapie rozwoju pandemii- dodał.
– Martwią się teraz, że nie ma koronawirusa na taką skalę, na jaką by chcieli, więc trzeba będzie inaczej zdestabilzować państwo. Kiedy dojdzie do całkowitego chaosu politycznego, to rzeczywiście nie będzie można dać sobie rady z koronawirusem na różnych płaszczyznach. Wtedy powiedzą, że to wszystko wina PiS-u. Do tego dąży nieodpowiedzialna opozycja- podkreślił Przemysław Czarnek.