Próbowała trzykrotnie zabić własną córkę. Tragedia w Wielkopolsce
W Poznaniu 52-letnia kobieta jest oskarżana o trzykrotne usiłowanie zabójstwa swojej córki. Jak podaje oskarżona, była szantażowana przez "kobietę mafii", która ściągała z niej haracz. Zadłużyła się na 160 tys. w banku.
Namawiała do zabójstwa syna
Szantaż wymknął się w końcu spod kontroli i kobieta stwierdziła, że jedynym rozwiązaniem rodzinnego problemu będzie zabójstwo. Jak uzgodniła ze starszym synem (29-latek także zasiada na ławie oskarżonych), mieli oni najpierw zamordować 10-letnią dziewczynkę, a następnie razem popełnić samobójstwo.
Trzykrotnie próbowała zabić córkę
To nie był pierwszy raz kiedy matka dopuszczała się próby zabójstwa na własnym dziecku. Powody podjętych prób morderstwa są bardziej złożone.
Pierwszej próby dokonali poprzez odkręcenie zaworu butli gazowej. Ta metoda jednak nie zadziałała. Kobieta potem zaczęła dusić swoje dziecko, w czym pomagał jej także syn. Gdy dziecko straciło przytomność, matka i jej syn sami usiłowali dokonać samobójstwa przez powieszenie. Wtedy 10-latka nagle się ocknęła. Tak nastąpiła trzecia próba zabójstwa – matka zaprowadziła córkę na drogę ekspresową, licząc że dojdzie do śmiertelnego wypadku.
Ukryte dno
Początki tej sprawy sięgają wydarzeń z 2018 roku. Małgorzata G. - jak twierdziła - padła ofiarą szantażu sąsiadki. Sąsiadka podająca się za „kobietę mafii” groziła Małgorzacie G., że jeśli nie będzie płacić haraczu, to osoby z nią powiązane dokonają porwania jej 10-letniej córki. Małgorzata G. oznajmiła, że w taki sposób straciła aż 160 tys. zł, na które zapożyczała się w banku.
Decyzja sądu
Obrońca Małgorzaty G. wnosi o jak najłagodniejsze potraktowanie oskarżonej i przekonuje, że kobieta była szantażowana i zagubiona, a w najbardziej skrajnych momentach wydarzeń, nie wiedziała, co robi. Sąd pod koniec stycznia zdecyduje o dalszych losach oskarżonych.