Spór polityczny jest czymś naturalnym i nieuniknionym - stanowi istotę parlamentaryzmu; musi się jednak toczyć w granicach, które zakreśla poczucie odpowiedzialności za Rzeczpospolitą, która nakazuje powszechne respektowanie wyniku wyborów - mówił przed Zgromadzeniem Narodowym prezydent Andrzej Duda.
Prezydent Andrzej Duda wygłosił w piątek orędzie przed Zgromadzeniem Narodowym zwołanym w związku z obchodami 550-lecia polskiego parlamentaryzmu oraz stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości.
Wystąpienia prezydenta nie wysłuchali posłowie i senatorowie PO, którzy nie wzięli udziału w Zgromadzeniu, oraz politycy PSL i Nowoczesnej, którzy opuścili je zanim prezydent zabrał głos.
Andrzej Duda podkreślał wyjątkowy charakter miejsca posiedzenia. Jak zauważył, to na Zamku Królewskim uchwalono najważniejsze w dziejach ojczystych akty prawne, konfederację warszawską z 1573 r., która zagwarantowała wszystkim obywatelom RP wolność religijną i równe prawa, niezależnie od wyznawanej wiary. – A działo się to – przypomnijmy – w II połowie XVI wieku, w tym samym czasie, gdy wiele krajów Europy ogarniały wojny religijne, i zaledwie niecałe pół roku po pamiętnych wydarzeniach paryskich, nazywanych nocą św. Bartłomieja - mówił Andrzej Duda.
– Obie izby parlamentu, zebrane przy podwójnej liczbie posłów i obradujące pod węzłem konfederacji, uchwaliły wtedy pierwszą w Europie i drugą na świecie (...) ustawę zasadniczą, która określiła podstawy na wskroś nowoczesnego ustroju państwowego - podkreślił prezydent.
Zaznaczył, że nie obyło się wtedy bez sporów i gwałtownych dyskusji, ale konstytucja została uchwalona. I jak powiedział - mimo że nie zdołała wtedy ocalić naszego państwa przed zakusami mocarstw ościennych, to jednak potomni nazwali ówczesny sejm Sejmem Wielkim – nie tylko dla jego wyjątkowej liczebności, lecz nade wszystko właśnie z powodu jego niezwykłych dokonań.
– Jubileusz to wyjątkowy czas wspominania, ale jeszcze bardziej czas wyciągania wniosków. Czas oddawania czci temu, co było wspaniałe i godne pochwały. I czas czerpania inspiracji do naszych, współczesnych, dzisiejszych działań dla dobra wspólnego - podkreślił Andrzej Duda.
Jak zauważył, od 550 lat - kiedy to w Piotrkowie odbył się pierwszy Sejm walny - parlamentaryzm, sejmowanie, ucieranie poglądów, dążenie do jednomyślności stały się podstawową metodą stanowienia prawa i kierowania polityką Rzeczypospolitej. Zaangażowanie obywateli w sprawy publiczne i podejmowanie decyzji najważniejszych dla całego narodu przez jego reprezentantów to - według Dudy - polskie ustrojowe DNA, niezależne od wszelkich historycznych przemian sytuacji geopolitycznej, społecznej, czy ekonomicznej kraju.
Prezydent zaznaczył, że było tak również przed stuleciem, kiedy Rzeczpospolita odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów.
– Zwołanie parlamentu było jednym z pierwszych, fundamentalnych rozdziałów w dziele odbudowy państwa polskiego - powiedział.