Prezydent RP Andrzej Duda powołał czterech nowych ministrów w rządzie Donalda Tuska. Głównym powodem rekonstrukcji są nadchodzące wybory do Parlamentu Europejskiego i fakt, że byli już szefowie czterech resortów ubiegają się o europejski mandat.
"Tak często mówimy, że żyjemy w trudnych czasach. Śmiało można powiedzieć, że to nie tylko te ostatnie 2 lata. Ten rzeczywiście widocznie trudniejszy czas w naszej historii zaczął się kilka lat temu. Można powiedzieć, że rozpoczęła go rosyjska agresja na Ukrainę i to nie ta w 2022 roku, która jest najtragiczniejsza w dziejach Europy od II wojny światowej, ale ta wcześniejsza, od 2014 roku, gdy stało się jasne, że to co Rosja pokazała w 2008 roku w Gruzji to nie jest przypadek", mówił prezydent Duda na uroczystości zaprzysiężenia nowych ministrów.
I dalej: "mamy cały szereg wielkich inwestycji, które mam nadzieję, będą w Polce w najbliższych latach realizowane. Liczę ogromnie na to, że będziemy realizowali Centralny Port Komunikacyjny. To jest inwestycja o charakterze dziejowym. To jest inwestycja, która ma dla Polski znaczenie nie tylko gospodarcze, ale ogólnie rozwojowe, bo za tym idzie cały rozwój infrastruktury komunikacyjnej, kolejowej, drogowej. To samo tyczy się elektrowni atomowej".
Nowi ministrowie złożyli przysięgę i podpisali rotę przysięgi.
Ze stanowiskami w rządzie Donalda Tuska pożegnali się: Bartłomiej Sienkiewicz, Borys Budka, Marcin Kierwiński i Krzysztof Hetman.
Nowym ministrem kultury i dziedzictwa narodowego została Hanna Wróblewska.
Ministerstwo Aktywów Państwowych objął Jakub Jaworowski.
Szefem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji został Tomasz Siemoniak.
Ministerstwem Rozwoju i Technologii pokieruje Krzysztof Paszyk.