Jesteśmy tu, na tym cmentarzu, gdzie zgromadzono popioły Warszawy. Dwa dni temu słyszałem, że powstańcy przepraszają warszawiaków za cierpienie. (…) Ale jestem przekonany, że warszawiacy nie mają żadnego żalu za to, co stało się 72 lata temu – mówił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości przy pomniku "Polegli-Niepokonani" na wolskim Cmentarzu Powstańców Warszawy.
Jak stwierdził Andrzej Duda, Powstanie Warszawskie wybuchło dlatego, że mieszkańcy stolicy chcieli pięknej, wolnej i bezpiecznej Polski, niszczonej przez hitlerowców. – Mordowano polskich obywateli na naszej ziemi, na której Niemcy realizowali przemysł zagłady. Każdy mógł trafić do obozu koncentracyjnego lub zostać wywieziony na roboty do Rzeszy. Młodzi mieli już tego dość – podkreślił.
Zdaniem prezydenta, powstańcy wierzyli, że dadzą radę wyzwolić stolicę. – Czy robili to tylko dla siebie? Przecież nie. Robili to dla Polski, dla Warszawy. Po to była ta cała walka. Większość mieszkańców nie zginęła przecież na polu walki. Niemcy w zimny sposób mordowali ich, kamienica po kamienicy. To było absolutne bestialstwo, którego nigdy nikt wcześniej nie robił – oświadczył.
Straty stolicy
Jak dodał, Warszawa została całkowicie zniszczona, a Niemcy, już po wyparciu powstańców, realizowali proces zagłady miasta. Andrzej Duda wskazał, że straty stolicy zostały oszacowane na ponad 43 mld dolarów. – To gigantyczna kwota, ale warszawiacy potrafili odbudować swoją stolicę. Warszawa jest pięknym miastem, z którego możecie być państwo dumni i chylę dzisiaj jako prezydent czoła przed wszystkimi tymi, którzy oddali życie. Czy to w walce jak powstańcy, czy to przez to, że zostali zamordowani – mówił prezydent.
Na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli spoczywają szczątki i prochy ponad 100 tys. głównie cywilnych, ale również wojskowych ofiar powstania, w dużej mierze bezimiennych, w tym wiele ofiar rzezi Woli w pierwszych dniach sierpnia 1944 r. – Cześć i chwała bohaterom. Wieczna pamięć poległym i pomordowanym – zakończył Andrzej Duda.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Andrzej Wernic: Stalin i polscy komuniści czekali na śmierć powstańczej Warszawy
Piotr Dmitrowicz: Komuniści zakłamywali pamięć o Powstaniu Warszawskim