Prezydent Duda, wraz z ojcem Tomaszem Olczakiem i przedstawicielami młodzieży, zasadził dziś dąb jako symbol uczczenia pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej z kwietnia 1940 roku. – To ważna chwila. Dziś ten dąb dedykowany jest wszystkim ofiarom ludobójstwa katyńskiego. Zaczyna swoje życie jako symbol nie tylko pamięci o tych, którzy zostali pomordowani w Katyniu, ale także jako jeden z symboli siły Rzeczpospolitej i naszego narodu – stwierdził Duda. – Siły, której mimo straszliwej rany, mimo niewyobrażalnej straty, nie odebrał Katyń i nie odebrała smoleńska ziemia – dodał.

Prezydent dziękował również młodzieży, która wzięła udział w uroczystościach i uznał, że młodzi ludzie swoją postawą dają świadectwo "pamięci, patriotyzmu, miłości do ojczyzny i gotowości do służby". Zdaniem prezydenta to pokazuje, że z pokolenia na pokolenie trwamy jako naród, a pamięć o pomordowanych nie zaginie.

– Chciałem szczególnie podziękować innym, z którymi widzieliśmy się w sobotę, kiedy wyruszaliśmy na pielgrzymkę do Katynia. Dziękuję, że złożyliście na cmentarzu polskich oficerów w Katyniu i w Smoleńsku kwiaty i znicze, które wam przekazałem. Dziękuję, że przywieźliście też ziemię z grobu polskich oficerów, którą mogliśmy rozsypać, aby ten dąb czerpał z niej siłę i moc, jako dowód tego, że tamta krew nie poszła na marne – kontynuował Duda.

Prezydent przypomniał też, że w Polsce trwa akcja sadzenia dębów w imię pamięci o ofiarach zbrodni. Spośród 21 tys. dębów posadzono już ponad 4,5 tys. Duda wyraził nadzieję, że wszystkie drzewa zostaną zasadzone. – Niech ta akcja trwa, niech dęby rosną w siłę, a wraz z nimi siła Rzeczpospolitej i młodego pokolenia – zakończył swoje przemówienie prezydent. 

CZYTAJ TAKŻE:

Dziś Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej

Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii upamiętnili ofiary Katynia i Smoleńska

Relacja Antoniego Trzmiela z obchodów rocznicowych w Katyniu i Smoleńsku