Jak informuje dzisiejszy „Super Express” prezydent miał niegroźny wypadek w trakcie wypoczynku nad Morzem Bałtyckim.
Prezydent spadł ze skutera, którym pływał po morzu w okolicy Juraty. Maszyna z której korzystał prezydent ma 260 koni mechanicznych i do 50 kilometrów na godzinę rozpędza się w niecałe dwie sekundy. – Prezydent mknął po wodzie. Po kilkudziesięciu minutach spokojnej, ale bardzo szybkiej jazdy, postanowił kręcić niemal piruety. Raz skręcał gwałtownie w lewo, raz w prawo. W pewnym momencie maszyna odmówiła posłuszeństwa głowie państwa. Prezydent z impetem wpadł do wody – możemy przeczytać w dzisiejszym „Super Expresie”. Na pomoc prezydentowi natychmiast ruszyli funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu, jednak zanim dopłynęli do prezydenta ten już ponownie znalazł się na skuterze.