Prezydent Biedroń zamiast na konferencje, jeździ na imprezy LGBT. A miasto za to płaci
"Polska The Times" pisze, że Robert Biedroń, zamiast na konferencję dotycząca kształtowania rynków pracy w Amsterdamie, pojechał "promować" Słupsk na wielka imprezę LGBT. Urzędnicy ratusza unikają powiedzenia prawdy. A miasto Słupsk płaci za prywatne wypady włodarza miasta.
"W sprawie służbowego wyjazdu prezydenta Roberta Biedronia do Amsterdamu urzędnicy ratusza wyraźnie unikają powiedzenia prawdy. W publikowanym kalendarzu szefostwa ratusza ten wyjazd określili jako „Udział w konferencji dotyczącej kształtowania rynków pracy; miejsce – Amsterdam”" - informuje dziennik "Polska The Times".
Przed wyjazdem Biedronia do Amsterdamu, radna PiS Anna Mrowińska z PiS zapytała w oficjalnej interpelacji, gdzie można znaleźć w internecie oficjalną stronę owej konferencji i czy przypadkiem jest, że termin wyjazdu Roberta Biedronia po raz kolejny pokrywa się z terminem imprezy LGBT. Radna odpowiedź dostała już po całej imprezie - urząd w sposób lakoniczny poinformował, że strony podać urząd nie może, a prezydent nie synchronizuje wyjazdów z innymi imprezami odbywającymi się w tym samym czasie i miejscu. Ale Mrowińska nie dała za wygrana i zażądała jakiegokolwiek dokumentu papierowego świadczącego o udziale prezydenta w konferencji w Amsterdamie. Urzędnicy "dołączyli skan pokazujący występujących na tej konferencji, w tym Roberta Biedronia i plan imprezy. Ale nadal nie podając nazwy konferencji i daty".
Jednak dziennikarze "Polska The Times"odkryli, że Robert Biedroń wraz ze swoim partnerem przybywali na imprezie homoseksualistów w Amsterdamie. W internecie można zobaczyć zdjęcia Biedronia z tej imprezy. Ale prawdą jest, że Biedroń uczestniczył w konferencji ws. rynku pracy, tylko, że w kontekście osób z mniejszości seksualnych. Biedroń mówił podczas konferencji o sytuacji osób homoseksualnych na rynku pracy. Sprawę skomentowała radna PiS Anna Mrowińska mówiąc: – Do tego nie chciano się przyznać w słupskim ratuszu (...) Zresztą liczne wojaże Roberta Biedronia na imprezy LGBT nic miastu i jego mieszkańcom nie dają. Po dwóch latach to dokładnie to widać. Inwestorów to nie ściąga.