Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński udzielił dziś wywiadu Polskiej Agencji Prasowej. „zwycięstwo Andrzeja Dudy bardzo mnie cieszy; liczę na dalszą dobrą współpracę z prezydentem”- stwierdził Kaczyński w rozmowie. Lider PiS zwrócił także uwagę na sytuację w polskich mediach i konieczność jej zmiany, przy czym zapewnił, że jego partia nie zrobi nic, co mogłoby godzić w wolność mediów.
– Wygraliśmy mimo walki na zasadzie jeden przeciwko wszystkim, przy niezwykle ostrej kampanii, często łamiącej wszelkie zasady. Dlatego to zwycięstwo bardzo mnie cieszy- powiedział były premier pytany o swoją ocenę wyniku wyborów.
– Działał potężny, wydaje nam się, że także inspirowany z zewnątrz, front medialny, a także front różnego rodzaju nadużyć, łamania prawa. Polegał przede wszystkim na masowym niszczeniu banerów z wizerunkiem Andrzeja Dudy, a reakcja na to ze strony odpowiednich służb był bardzo słaba- wskazał Kaczyński. Jak dodał, w tej sytuacji zwycięstwo Andrzeja Dudy można odczytać jako „ogromny osobisty sukces prezydenta”, ale także ogromnym sukcesem Prawa i Sprawiedliwości.
Pytany o to, czy rezultat mógł być lepszy, prezes PiS ocenił, że „pewnie było można” zrobić więcej, jednak to nie czas na rozważania czy pretensje.
– Sądzę, że szczególnie ostatnia część kampanii była niezwykle intensywna. Sam prezydent jest świetnym mówcą, świetnie czuje się wśród ludzi i wykorzystał to w pełni. Nie mniej widoczny był premier Mateusz Morawicki; bywało, że odwiedzał 11 powiatów jednego dnia. To było zadanie trudne fizycznie, ale premier ma kondycję sportowca, mimo że w wieku nie jest już sportowym- powiedział były premier.
– Bardzo ważna była też aktywność naszych posłów, senatorów, samorządowców, a także osób, które nie pełnią jakichś funkcji, są w centrali, albo ludzi, którzy postanowili się zaangażować ten jeden raz. Razem to była mocna armia, która dużo zdziałała- stwierdził.
Czy Prawo i Sprawiedliwość obawia się odpływu z elektoratu młodych wyborców? Jarosław Kaczyński przyznał, że jego partia w żaden sposób nie lekceważy tego, jak głosowali młodzi Polacy.
– Musimy jednak znać pewne realia. Wśród młodych ludzi zwykle jest tendencja do oczekiwania jakiejś zmiany, nowości. Stąd - jak nam się wydaje - ta porażka. Nie można tutaj jednak również lekceważyć wpływu mediów czy opiniotwórczych ośrodków na młodych ludzi, którzy są z natury rzeczy mniej doświadczeni życiowo, nie mają we własnych życiorysach wielu elementów porównawczych, które mają starsi. Dlatego mogą być podatni na rozmaite działania perswazyjne- ocenił.
Polityk zapewnił przy tym, że w Polsce nie są ograniczone żadne prawa obywatelskie, począwszy od wolności słowa, która „jest w Polsce prawdopodobnie mocniejsza niż w jakikolwiek innym kraju w Europie”.
– Nikt nie ogranicza wolności demonstracji, nikt nie ogranicza swobód odnoszących się do demonstrowania różnego rodzaju stylów życia. Nie ma też niczego, co by godziło w mechanizmy demokratyczne. Znaczna część władzy w Polsce znajduje się w rękach opozycji. Twierdzenie, że w Polsce ktoś nastaje na demokrację czy na wolności obywatelskie jest zupełnie oderwane od rzeczywistości- stwierdził Kaczyński. Lider PiS przyznał jednak, że część Polaków niestety wierzy narrację o zagrożonej demokracji lub ograniczaniu wolności obywatelskich, ponieważ „tak wmawia im wielką część mediów i „autorytetów”. Bo pewne grupy straciły dawne profity, wpływy i boją się dalszych strat. Stąd głoszenie takich poglądów”.
– Miejmy nadzieję, że z czasem ten niespełniany w Polsce warunek demokracji, czyli równowaga w mediach między różnymi opcjami też zostanie spełniony- podkreślił przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości. Były premier zwrócił uwagę, że w polskich mediach mamy „dość dziwną” sytuacje na tle innych państw, w tym bliskich nam Czech.
– Tam to się zmieniło i my też uważamy, że to się powinno zmienić. Media w Polsce powinny być polskie, to raz. Nie możemy zakazać, żeby brały udział w, wydaje mi się, zewnętrznie inspirowanych kampaniach, żeby jednych niszczyły, a drugich nie zauważały, żeby przedstawiały zupełnie fałszywy obraz Polski i świata. Możemy doprowadzić, do tego, że mediów, które patrzą na rzeczywistość bardziej realistycznie będzie więcej niż w tej chwili. W tym kierunku będziemy próbować działać- podkreślił polityk.
– Żeby było jasne: niech nikt nie sądzi, że my liczymy na to, że TVN w pewnym momencie stanie się telewizją propisowską, albo że przestanie istnieć. Nie. Wiemy, że on będzie, że będzie wobec nas krytyczny, ale może uda się doprowadzić do tego, żeby były jakieś miary - nie narzucone siłą, nie ograniczeniami prawnymi, tylko pewnymi regułami, które wszyscy akceptują- dodał.
Jarosław Kaczyński, dopytywany o prace nad projektem dotyczącym dekoncentracji mediów poinformował, że w tej chwili takie działania nie mają miejsca, jednak w przyszłości nie można wykluczyć, że będą rzeczywiście podjęte.
– Będziemy się starali robić wszystko żeby sytuacja pod tym względem się unormowała, ale nie zrobimy niczego, co by godziło w wolność mediów- zapewnił.