W poniedziałek Sąd Administracyjny podjął decyzję o tym, że nie można wpisywać rodziców tej samej płci do aktu urodzenia dziecka. Wyrok fundamentalny jeżeli chodzi o polskie prawo, ponieważ podniosła się po lewej stronie karczemna awantura. Są zarzuty, że jest to wykluczanie dziecka, zabranie dzieciństwa.

– To jest niewątpliwie najważniejsza decyzja polskiego wymiaru sprawiedliwości w obronie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, na przestrzeni ostatnich lat. Warto przypomnieć, że sprawa dotyczy dwóch kobiet, które zawarły związek zwany małżeństwem za granicą i następnie uzyskały tam akt urodzenia dla dziecka jednej z nich, w którym obie widniały jako rodzice, a za tym z oczywistym fałszerstwem informacji o pochodzeniu biologicznym tego dziecka. Następnie zażądały przepisania tego aktu urodzenia do polskich akt stanu cywilnego. Tutaj powstał problem. Praktyka urzędów stanu cywilnego w Polsce była różna, niektóre urzędy stanu cywilnego np. w Warszawie tolerowały tego typu wpisy i fałszując informację o biologicznym pochodzeniu dziecka, odmawiając temu dziecku zarazem prawdy o jego rzeczywistych rodzicach, dokonywały tego typu wpisów. Sądy Administracyjne orzekały bardzo różnie w tych sprawach. Naczelny Sąd Administracyjny w ubiegłym roku niestety przystał na tego typu wpisy w małym, trzyosobowym składzie. Kolejny raz ta sprawa stanęła teraz przed Naczelnym Sadem Administracyjnym, tym razem nad sprawą pochylił się już poszerzony, 7-osobowy skład, o tej najwyższej mocy autorytetu Naczelnego Sądu Administracyjnego, w sprawę zaangażował się Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar żądając oczywiście dopuszczalności takich wpisów, zaangażowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a po drugiej stronie był Instytut Ordo Iuris, był Rzecznik Praw Dziecka mec. Mikołaj Pawlak, była prokuratura. Na szczęście, siedmiu sędziów podjęło jasną uchwałę: Konstytucja RP chroni małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny i tylko tak zbudowane małżeństwo może być podstawą dla rodziny, a zarazem dziecko ma prawo do wiedzy o swojej tożsamości i o swoim pochodzeniu biologicznym- powiedział Prezes Ordo Iuris.

– To jest duży wyłom w planach całego lobby aktywistów LGBT, którzy próbują tego typu decyzjami procesowymi, wydaje się czasami, że w błahych tematach, rozmontować tożsamość małżeństwa i rodziny w Polsce- dodał.

– Mamy serię decyzji na uczelniach i to nie tylko indywidualnie, ale również środowisko, chociażby Rada Rektorów wydała oficjalne stanowiska, w których potępiano tych, którzy sprzeciwiają się teorii globalnego ocieplenia spowodowanego przez człowieka, potępiano z góry wszystkich, którzy sprzeciwiają się ideologii gender czy LGBT- mówił mecenas Jerzy Kwaśniewski.

– Te wszystkie elementy ideologii gender, ideologii LGBT, prowadzą nas do koncepcji neomarksistowskich, które z kolei zawierają w sobie ziarno ustrojów totalitarnych, ziarno ideologii, która może prowadzić do realizacji celów w postaci depopulacyjnej, ale też realizacji celów związanych ze sterowaniem demografią i to sterowaniem oczywiście bardzo negatywnym. Widzimy to chociażby w celach zrównoważonego rozwoju 2030, w celach ONZ. Całkiem niedawno podczas szczytu w Nairobi słyszeliśmy wiele głosów, które mówiły że należy wprowadzić na nowo aborcję jako prawo człowieka, po to żeby była środkiem polityki rodzinnej- powiedział mecenas na antenie Telewizji Republika.

Między innymi dzięki Instytutowi Ordo Iuris udało się zablokować ten absolutnie niehumanitarny, antyludzki zapis zabijania dzieci, tylko po to, by ograniczyć populację.

– Można powiedzieć, że to była koalicja ostatniej szansy, w której wzięła udział Polska i Węgry jako jedyne państwa europejskie, Stany Zjednoczone, Brazylia- łącznie 10 państw, które stanęły naprzeciw 170 państw w Nairobi i doprowadziły do tego, że szczyt ONZ nie zakończył się wdrożeniem aborcji do katalogu praw człowieka, czy odezwą o wprowadzanie obligatoryjnej, wulgarnej edukacji seksualnej na całym świecie. Byliśmy o krok od takiej katastrofy- powiedział mecenas Jerzy Kwaśniewski.