45 tys. pieszych pątników jest już w drodze do Fatimy. Portugalczycy idą ze wszystkich stron kraju. W ten sposób przygotowują się na obchody stulecia objawień Matki Bożej i spotkanie z Papieżem Franciszkiem.
Jak zauważa pochodzący z Portugalii sekretarz generalny Rady Konferencji Biskupich Europy ks. Duarte da Cunha, jego ojczyzna bardzo tej pielgrzymki potrzebuje. Silnie się tam odcisnęła sekularyzacja. W ludziach słabnie nie tylko wiara, ale i poczucie sensu życia. Kościół przeżywa dramatyczny brak powołań. Przeciąga się też kryzys gospodarczy. Choć podróż Papieża ograniczy się wyłącznie do Fatimy, Portugalczycy nie mają mu tego za złe. Również dla nich sanktuarium stanowi główny ośrodek duchowego życia narodu – mówi ks. Duarte da Cunha.
Portugalczyków wiążą z Fatimą bardzo silne więzi i to z różnych powodów. Wszyscy są dumni z tego, że Matka Boża objawiła się właśnie w tym miejscu. Ponadto każdy z nas, każda rodzina ma w swych dziejach jakieś ważne wydarzenie, które łączy się z Matką Bożą Fatimską. Nie ma Portugalczyka, który by Jej nie ufał. I nie ma też chyba nikogo, kto by przynajmniej raz nie był w tym sanktuarium. I to pomimo sekularyzacji, szerzącej się niewiary. Fatima zawsze pozostaje uosobieniem obecności Matki, czułości. Widać to zresztą w każdym domu. I ludzie nadal pielgrzymują do Fatimy. Jest to też główny element duszpasterstwa w naszym kraju. Ludziom łatwiej jest pojechać do Fatimy, niż pójść do kościoła w swej parafii” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Duarte da Cunha.
Do Portugalczyków skierował też słowo Ojciec Święty. Stwierdza w nim, że bardzo chętnie przyjąłby ich zaproszenie do odwiedzenia także innych miast i wspólnot, ale obecnie nie było to możliwe. Jednocześnie zachęca wszystkich do przybycia na spotkanie u stóp Matki Boskiej Fatimskiej.
„Pragnę stanąć przed Matką Bożą, jako Pasterz Kościoła Powszechnego, składając Jej bukiet najpiękniejszych «kwiatów», jakie Jezus powierzył mojej trosce, to znaczy braci i sióstr z całego świata, odkupionych Jego krwią, nie wyłączając nikogo. W tym celu potrzebuję was wszystkich, zjednoczonych ze mną. Potrzebuję waszej jedności (fizycznej lub duchowej, ważne, aby wypływała z serca), by zebrać mój bukiet kwiatów, moją «złotą różę». Tworząc z nas «jedno serce i jedną duszę», zawierzę was Matce Bożej, prosząc Ją, by wyszeptała każdemu: „Moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która cię zaprowadzi do Boga”.
Franciszek przypomina, że hasło przyświecające jego pielgrzymce „Z Maryją, pielgrzym nadziei i pokoju” stanowi swoisty program nawrócenia. Dziękuje zarazem za modlitwy towarzyszące temu wydarzeniu oraz obchodom 100-lecia objawień, co, jak podkreśla, otwiera serca i przygotowuje na przyjęcie darów Boga.