Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Sytuacja jest dynamiczna

Strażacy gaszą duży pożar suchych trzcinowisk, który w niedzielę po południu wybuchł w Biebrzańskim Parku Narodowym. Według ich szacunków, obejmuje on obszar ponad 70 ha, zlokalizowany jest na granicy powiatów augustowskiego i sokólskiego. W akcji używany jest m.in. samolot gaśniczy i śmigłowiec.
W akcji bierze udział ponad trzydzieści zastępów straży pożarnej, ale sytuacja jest dynamiczna, te siły cały czas są na bieżąco zwiększane - poinformowała mł. ogn. Justyna Kłusewicz, rzecznik prasowy podlaskiego komendanta wojewódzkiego PSP.
Próbują opanować pożar
Jak podają strażacy, pożar jest zlokalizowany na styku dwóch podlaskich powiatów: augustowskiego i sokólskiego, wskazują na okolice miejscowości Krasnybór oraz Kamienna Nowa. W akcji używane są też specjalistyczne pojazdy terenowe Sherp, które pozwalają dowieźć sprzęt i strażaków w miejsca trudnodostępne oraz drony, za pomocą których ogień jest dokładnie lokalizowany i można określić, jak pożar się rozprzestrzenia.
"Sytuacja jest mocno dynamiczna, informacje mogą się szybko zmieniać. Trwają działania na skrzydłach tego pożaru, a przed tzw. frontem tego pożaru trawa będzie zwilżana po to, żeby ten pożar się nie rozprzestrzeniał" - dodała Kłusewicz.
Dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego Artur Wiatr powiedział, że w przypadku takiego pożaru trudno zakładać inną przyczynę niż - nieumyślne bądź celowe - zaprószenie ognia przez człowieka.
"Mimo naszych apeli i wspólnych działań ze strażą pożarną i policją, to widać, że te przestrogi niestety nie odnoszą skutku. Każdy pożar w parku jest stratą dla wszystkich: dla przyrody, dla społeczności lokalnej" - podkreślił.
Mocno przesuszony torf
"Bardzo negatywnie to oceniam, że mimo tak poważnej suszy, jednak - nie wiem co, czy świadome działanie, czy aż tak duża nieświadomość - ale to się zdarzyło" - powiedział dyr. Wiatr. Pytany o miejsce, gdzie wybuchł pożar opisał, że są to turzycowiska i trzcinowiska między miejscowością Krasnybór a rzeką Biebrzą, a w podłożu jest torf.
Wyraził jednak nadzieję, że pożar będzie miał charakter powierzchniowy i nie wniknie w torf. Zwrócił jednak uwagę, że wobec braku opadów deszczu jesienią, pokrywy śnieżnej zimą i - jak dotąd - praktycznie bezdeszczowej wiosny, torf jest mocno przesuszony i potencjalne zagrożenie istnieje.
Źródło: Republika, Facebook, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X