Poważne skutki weekendowych wichur w Polsce
Setki powalonych drzew, uszkodzone i zerwane dachy, linie energetyczne, zniszczone auta, utrudnienia na drogach – to bilans wichur, które w weekend przechodzą nad Polską. Tylko w sobotę strażacy interweniowali 4 802 razy, najczęściej na Mazowszu. Silne podmuchy wiatru pozbawiły prądu około 22 tysięcy mieszkańców w województwach Śląskim, Świętokrzyskim, Pomorskim, Łódzkim, Podlaskim i Zachodniopomorskim.
W wyniku wichur jak dotąd ranna została jedna osoba. W sobotę na jadące jedną z dróg powiatu sieradzkiego (woj. łódzkie) auto przewróciło się drzewo. Kierowca odniósł obrażenia. Z kolei na jeziorze Dąbie (woj. zachodniopomorskie) służby ratownicze poszukiwały zaginionego kajakarza; mężczyzny nie znaleziono, poszukiwania mają być kontynuowane w niedzielę.
Akcje strażaków polegają głównie na usuwaniu z dróg i ulic powalonych drzew i konarów, zabezpieczaniu uszkodzonych dachów, usuwaniu zniszczonych przez wiatr reklam, płotów, słupów. Miejscami silny wiatr osiągał prędkość ok. 100 km/h.
Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak zaapelował, by kierowcy zwolnili, pamiętając, że silne podmuchy wiatru, szczególnie przy wyjeździe z obszarów zabudowanych lub zalesionych, mogą doprowadzić do utraty panowania nad autem.