Mało było głupawych okrzyków, śmiechów, buczenia ze strony ferajny Tuska w czasie wystąpienia prezydenta RP w Sejmie. Do przedstawicieli "partii niemieckiej", jak określa PO Jarosław Kaczyński, postanowili dołączyć reprezentanci Nowej Lewicy w osobach towarzyszy Gawkowskiego i Czarzastego. Postkomunistyczna przystawka Tuska nie zaskoczyła.
Na pierwszym posiedzeniu Sejmu X kadencji prezydent Duda wygłosił orędzie, podczas którego mówił m.in., że nie zgodzi się na próby podważania i lekceważenia konstytucyjnych uprawnień prezydenta oraz, że nie zgodzi się na obchodzenie czy naginanie prawa. "Jeżeli uznam, że jakieś rozwiązanie budzi wątpliwości prawne, nie zawaham się skorzystać z weta" - podkreślił prezydent. Zapowiedział też, że "będzie stał na straży najważniejszych osiągnięć ostatnich ośmiu lat", które, jak ocenił, były dobrym okresem.
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, który - zgodnie z umową koalicyjną parafowaną w piątek przez liderów PO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy - jest jednocześnie kandydatem koalicji na wicepremiera, został poproszony przez PAP o ocenę orędzia prezydenta Dudy.
"Prezydent nie zaskoczył, ale jednocześnie dał do zrozumienia, że będzie blokował to, co chce zmieniać dzisiaj nowa większość" - powiedział. "Mam wrażenie, że to było butne przemówienie człowieka, który nie dostrzega, że Polacy chcieli zmiany, a nie kontynuacji tego, co było. Prezydent Andrzej Duda chciał dzisiaj pokazać, że będzie bronił demokracji i konstytucji, choć sam przez siedem lat jej nie szanował" - podkreślił.
Czarzasty - odnosząc się do wystąpienia prezydenta Dudy podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu X kadencji - powiedział, że "Lewica od wielu lat podejrzewa go o łamanie konstytucji".
"W związku z tym, jeżeli ktoś namawia do tego, żeby ta konstytucja nie była łamana i jest prezydentem, który to, naszym zdaniem, robił kawał czasu, to jest mało wiarygodny" - powiedział polityk Lewicy. "Więc skomentuję wystąpienie pana prezydenta w ten sposób - mało wiarygodne" - oświadczył Czarzasty.
Pytany, jaką współpracę na linii prezydent i przyszły rząd zwiastuje to wystąpienie, Czarzasty odparł: "jedno z drugim nie ma nic wspólnego". "Niech się zamknie jeden etap 'pisowski', jak się otworzy drugi, to również otworzą się oczy panu prezydentowi. Tak mi się wydaje" - powiedział wyraźnie grożąc prezydentowi Czarzasty.