Posłanka .Nowoczesnej, która najwyraźniej stara się prześcignąć szefa swojej partii w wyrażaniu najbardziej absurdalnych koncepcji stwierdziła, że zbyt wysoka temperatura w Sejmie jest winą.. Jarosława Kaczyńskiego.
Joanna Scheuring-Wielgus to ta sama posłanka, która ledwie kilka dni temu przywróciła do życia Czechosłowację, mówiąc że to właśnie tam potencjalni terroryści będą mogli się zaopatrzyć w karty Pre-Paid. CZYTAJ WIĘCEJ
Tym razem, w rozmowie z redaktorem naczelnym "Super Expressu" Sławomirem Jastrzębowskim zwróciła uwagę na zbyt wysoką temperaturę w Sejmie. Nie uznała co prawda, jak mógłby zrobić to Ryszard Petru - że ma ona odwrócić uwagę posłów od sprawy Trybunału Konstytucyjnego, ale że może to być wina prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Niemożliwe? A jednak...
Posłanka .Nowoczesnej przyznała, że ostatnio zaczęła się zastanawiać, dlaczego w Sejmie jest tak gorąco. Szybko znalazła na to wytłumaczenie. – W jednej z książek o Jarosławie Kaczyński jest napisane, że Jarosław Kaczyński lubi temperaturę 26 stopni. To przez niego tak wszyscy cierpimy – stwierdziła. Pytana, czy naprawdę w to wierzy, odparła: "Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale myślę, że tak". – Naprawdę? – dopytywał Jastrzębowski. – Myślę, że tak może być – odpowiedziała Scheuring-Wielgus.
Scheuring-Wielgus: Jarosław Kaczyński lubi temperaturę 26 stopni i to przez niego my wszyscy cierpimy w sejmie. pic.twitter.com/xBlx5OcHoS
— Waldemar Kowal (@waldekk08) 23 czerwca 2016