Do momentu zawiązania koalicji z Polską 2050, partia PSL uchodziła za jedną z tych, która dba o tradycję. Wychodzi na to, że po wyborach parlamentarnych w październiku - całe to przekonanie zwyczajnie się ulotniło. Po ostatniej wypowiedzi jednego z posłów ludowców - Radosława Lubczyka, który to powiedział, że opowiada się za legalizacją związków partnerskich, w sieci rozpętała się prawdziwa burza. "Po kilku tygodniach od wyborów wszystkie maski opadają" - skomentował Jacek Sasin, poseł PiS.
Kilka dni temu na antenie Radia Szczecin, Lubczyk zapytany był o swoje stanowisko, co do legalizacji małżeństw homoseksualnych i... adopcji przez takie pary dzieci.
Kilka dni temu na antenie Radia Szczecin, Lubczyk zapytany był o swoje stanowisko, co do legalizacji małżeństw homoseksualnych i... adopcji przez takie pary dzieci.
„Już w 2015 roku dość jasno wypowiadałem się ws. związków partnerskich. Ja zagłosuję za tą ustawą, jak nie będzie tam żadnych kontrowersyjnych zapisów, a domyślam się, że tam ich nie będzie”, stwierdził poseł PSL.
I po chwili dodał: "świetnie się kochająca para, czy homoseksualna, czy heteroseksualna, to dla mnie nie ma znaczenia".
"Wychowanie dzieci przez pary homoseksualne jest lepsze"
Trzeba przyznać, dość kontrowersyjna wypowiedź, jak na parlamentarzystę ludowców... Szokuje jednak jeszcze bardziej ta część wypowiedzi, w której... ironizował na temat Kościoła katolickiego.
"Jestem przekonany, że wychowanie dzieci przez pary homoseksualne jest o wiele lepsze. Te dzieci są o wiele bardziej kochane niż w związkach małżeńskich zawartych w Kościele katolickim, które to dzieci są częstokroć katowane. Więc ja wolę, żeby te dzieci żyły w miłości w parach homoseksualnych, niż żeby były katowane w związkach małżeńskich...", rzucił poseł PSL-Trzeciej Drogi.
Zastanawia więc, czy słowa Lubczyka spotkają się z jakąkolwiek reakcją ze strony kierownictwa Polskiego Stronnictwa Ludowego? Wątpliwe.