Przejdź do treści

Ponad 11 godzin negocjacji ws. kopalni Kazimierz-Juliusz. Podpisano porozumienie

Źródło: telewizja republika

Po ponad 11 godzinach negocjacji podpisano porozumienie ws. kopalni Kazimierz-Juliusz. Górnicy zakończyli protest. Kopalnia miała ostatecznie zakończyć wydobycie we wrześniu.

 Dokument zapewnia m.in. przedłużenie działania kopalni i gwarantuje pracownikom zatrudnienie w przyszłości w innych zakładach.

– Zwyciężyła ekonomiczna racjonalność i społeczna wrażliwość – ocenił wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz. Związkowcy mówią o sukcesie wszystkich stron.

Rozmowy w sprawie przyszłości sosnowieckiej kopalni toczyły się w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim od godz. 16 w sobotę. Ze związkowcami negocjowali m.in. przedstawiciele resortu gospodarki, kancelarii premiera i Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW).

Rozmowy miały bardzo burzliwy przebieg. Początkowo uczestnicy negocjacji zapowiadali rychłe zakończenie rozmów, by po kilku godzinach przekazać dziennikarzom, że do zawarcia porozumienia w ogóle może nie dojść. Spór dotyczył szczegółowych zapisów.

Dokument ostatecznie udało się podpisać ok. godz. 3 w nocy z soboty na niedzielę, po powrocie związkowców z kopalni. Na wynik rozmów czekali tam górnicy, którzy w sobotę przerwali prowadzony od środy podziemny protest.

Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz ocenił, że zawarte porozumienie to sukces zarówno górników, którzy podjęli akcję strajkową, jak i wszystkich stron. Wojewoda śląski Piotr Litwa dziękował premier Ewy Kopacz. – Bez jej udziału podpisanie porozumienie nie byłoby możliwe – podkreślił.

Z satysfakcją podpisanie porozumienia przyjął też wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz. – Wszyscy pracownicy tej kopalni mają zagwarantowane miejsce pracy w strukturach KHW. Wobec pracowników zostaną uregulowane wszystkie zaległe zobowiązania do 15 listopada. Rozwiązaliśmy też kwestie mieszkaniowe – powiedział po rozmowach.

Jak sprecyzował wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz, wszystkie mieszkania zakładowe górników z Kazimierza-Juliusza są „bezpieczne i nie trzeba się o nie martwić”.

Według porozumienia, kopalnia Kazimierz-Juliusz będzie fedrowała dalej. Zakład zostanie przejęty przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (SRK), który wygasi jej działalność. Jak zaznaczyli uczestnicy negocjacji, przejęcie kopalni przez SRK musi być poprzedzone nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Chodzi o przedłużenie okresu, w którym spółki mogą korzystać z dobrodziejstw ustawy. Poprzednio nakreślony termin kończył się w 2007 r. Projekt nowelizacji ma trafić do Sejmu w przyszłym tygodniu, a potem w trybie pilnym ma być przyjęty przez parlament. Może to nastąpić w ciągu kilku tygodni.

Wejście w życie zmian w ustawie umożliwi dofinansowanie SRK na ok. 100 mln zł. Dzięki temu górnicy z Kazimierza-Juliusza mają otrzymać zaległe pensje do 15 listopada i zagwarantowane mieszkania pracownicze.

Zatrudnieni w kopalni od 1 października staną się pracownikami KHW, na takich samych zasadach jak pozostali pracownicy tej spółki. Około 500 z nich nadal będzie pracowało w Kazimierzu-Juliuszu, a później przejdzie do innych kopalń KHW.

Zygmunt Łukaszczyk, który obejmie obowiązki prezesa KHW, po odwołanym w piątek Romanie Łoju, był pytany przez dziennikarzy jak długo potrwa wygaszenie kopalni. Odpowiedział, że zgodnie z zapisem porozumienia, wydobycie węgla będzie kontynuowane w warunkach ekonomicznie uzasadnionych. – To będzie limitowało ten ostateczny termin – powiedział.

Kazimierz-Juliusz to spółka zależna KHW i ostatnia czynna kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Górnicy, którzy rozpoczęli protest domagając się m.in. wypłaty zaległych wynagrodzeń, w piątek dostali część zaległych wypłat. Inne wysunięte przez nich żądania to przedłużenie żywotności kopalni, wykup mieszkań zakładowych oraz - po całkowitym wyczerpaniu węgla i zakończeniu działania kopalni - przejście do innych zakładów KHW na dotychczasowych warunkach.

Zarząd KHW deklarował wielokrotnie, że wszyscy pracownicy kopalni - ok. tysiąca osób - znajdą zatrudnienie w innych zakładach Holdingu. Związkowcy domagali się gwarancji na piśmie. Pierwotnie kopalnia miała działać dłużej; przyspieszenie jej likwidacji zarząd Holdingu tłumaczył wyczerpaniem się dostępnych złóż oraz narastaniem problemów związanych z opłacalnością i bezpieczeństwem resztkowego wydobycia. Związkowcy odpowiadali, że w kopalni jest węgiel, który można wydobywać jeszcze przez kilkanaście miesięcy.

pap

Wiadomości

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Po zamachu na media - nielegalna TVP Info straciła 75 procent widzów

Polacy na chwilówkach, Tusk w drogich ubraniach. ZAWRZAŁO: „Powinien być w pasiaku”

Samolot, który rozbił się w Kazachstanie został ostrzelany?

Zobacz ile Polacy zapłacą za całe święta?

Najnowsze

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić