Polski sztangista Tomasz Zieliński został usunięty z reprezentacji na igrzyska w Rio – poinformował Polski Związek Podnoszenia Ciężarów. Przyczyną problemów zawodnika jest wykrycie u niego podwyższonego poziomu substancji zakazanej, jaką w tym przypadku miał być nandrolon. Zieliński odpiera zarzuty i przekonuje, że musiało dojść do pomyłki.
W komunikacie cytowanym przez portal rmf24.pl, podkreślono, że w myśl "Regulaminu Dyscyplinarnego PZPC i Polskich Przepisów Antydopingowych zawodnik został zawieszony w prawach zawodnika do czasu zakończenia postępowania i usunięty z Reprezentacji Narodowej na Igrzyska w Rio 2016". Co więcej, Związek zapowiada, że jeśli zarzuty wobec Zielińskiego się potwierdzą, musi liczyć się z surowymi konsekwencjami.
Sam sztangista zdaje się być zaskoczony zarzutami. – Szczerze mówiąc nie wiem, co się stało. Chyba mi się to śni, brak mi słów – powiedział Zieliński w rozmowie z dziennikarzami. Jak wskazywał, przez 10 lat trenował dla naszego kraju, 20 lat spędził na treningach i nigdy się nie dopingował. – I nagle wyskakują mi z taką informacją – dodał.
Sportowiec tłumaczył, że przed wyjazdem do Rio miał trzy kontrole i wszystkie dawały wynik negatywny. – Nawet godziny nie spędziłem w wiosce i od razu wzięty zostałem na kontrolę. 6 sierpnia dowiedziałem się, że próbka była pozytywna – poinformował.