Polska wprowadziła najsilniejszą tarczę antykryzysową w regionie, opartą na luzowaniu ilościowym (QE) – ocenia bank ING. Instytucja opublikowała właśnie raport na temat metod wspierania gospodarki przez kraje Europy Wschodniej podczas kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa.
„Kraje Środkowej i Wschodniej Europy należą do wybranej grupy rynków wschodzących, które mogą sobie pozwolić na reakcję na recesję, związaną z Covid-19, podobną do rynków rozwiniętych” – wyjaśnia ING.
Kraje te stosują duże pomocowe pakiety fiskalne, wspierane przez programy banków centralnych skupowania aktywów na rynkach wtórnych, aby zapobiec skutkom ubocznym zwiększonego zapotrzebowania na kredyty – kontynuuje ING.
Polska wdrożyła największy fiskalny program pomocowy oparty na luzowaniu ilościowym w całym regionie, a jeśli chodzi o skalę tarcz antykryzysowych, plasuje się na trzecim miejscu, za Węgrami i Czechami – głosi raport ING.
Środki pomocowe wdrożone przez Polskę stanowią 11,3 proc. PKB. Warszawa podjęła najśmielsze kroki w zakresie działań opartych na redystrybucji, przy jednoczesnym wdrożeniu wydatków na ochronę miejsc pracy, podtrzymanie dochodów gospodarstw domowych i wsparcie firm.
Tak szeroka tarcza antykryzysowa nie byłaby możliwa bez wsparcia jej programem QE banku centralnego, którego wartość może sięgnąć 8,4 do 10,4 proc. PKB – ocenia ING.
Jak dotąd ekspansywny program NBP nie wpłynął niekorzystnie na polską walutę. „Tłumaczymy to surową kontrolą – drukowanie pieniędzy jest ściśle kontrolowane przez państwowy bank BGK, a więc krótka sprzedaż PLN nie jest łatwa” – czytamy w raporcie.
Ponad połowa zapotrzebowania na kredyty w tym roku będzie pokryta przez inne obligacje niż papiery skarbowe, emitowane przez BGK i Polski Fundusz Rozwoju – wyjaśnia ING.
Silne wsparcie banku centralnego na rynku obligacji skarbowych również zapobiega niekorzystnym zmianom notowań waluty na rozległy program QE – ocenia ING.